restART poniósł światło na Górny Śląsk

Archiwum PWSZ w Nysie
Tak wyglądał rozświetlony przez nyskich studentów i absolwentów deptak w Rybniku. A tworzenia podobnych instalacji i elementów mappingu będą mogli nauczyć się studenci architektury, wybierając utworzoną w tym roku nową specjalność: architekturę światła.
Tak wyglądał rozświetlony przez nyskich studentów i absolwentów deptak w Rybniku. A tworzenia podobnych instalacji i elementów mappingu będą mogli nauczyć się studenci architektury, wybierając utworzoną w tym roku nową specjalność: architekturę światła. Archiwum PWSZ w Nysie
Koło naukowe przy nyskim instytucie architektury przygotowało jedną z największych instalacji świetlnych. Tym razem dla Rybnika.

To było dla nas spore wyzwanie, jedno z większych. Pokaz przygotowaliśmy wspólnie z firmą, która zajmuje się laserami. Cała instalacja była jakby preludium do iluminacji tamtejszej bazyliki. Jesteśmy dumni i zadowoleni, że rybnicki urząd miasta obdarzył nas tak dużym zaufaniem - cieszy się Micha Kaczmarzyk, opiekun koła naukowego restART i wykładowca w instytucie architektury i urbanistyki Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie.

Jak tłumaczy pan Micha pokaz w Rybniku miał charakter wideo-iluminacji, która generalnie wywodzi się z mappingu, ale polega na zastąpieniu oświetlenia elementów architektonicznych wideo projekcją.

W ten właśnie sposób nyski
oświetlił jedną z najładniejszych kamienic w Rybniku przy ulicy Sobieskiego. - Do tego wszystkiego prezentowana była rzeźba przestrzenna z żywego ognia i iluminacje ledowe - opowiada. - Miasto aspiruje do stworzenia w przyszłości kupieckiej imprezy cyklicznej, która ściągnęłaby tutaj turystów nie tylko z okolic, ale równie z całej Polski. A my mamy nadzieje, że również będziemy w tym uczestniczyć.

Podobnie jak w Łodzi na Festiwalu Światła, gdzie zresztą nyski restART również miał swoje pięć minut, swoimi iluminacjami studenci zagospodarowali cała ulicę, która - jak relacjonują - podczas trwania imprezy była najczęściej i najchętniej fotografowanym miejscem. - W ostatnich tygodniach mieliśmy naprawdę pełne ręce roboty. Były pokazy w Filharmonii Narodowej w Warszawie, w Kielcach na budynku Pałacu Biskupów Krakowskich, w Pucku.

Jeden z nich był dość nietypowy, bo iluminowane były nie tyle elementy architektury, co półmetrowe kostki czy też sześciany, z którymi tańczyli artyści - dodaje Kaczmarzyk.
Z działalności koła naukowego architektów cieszy się cała uczelnia.

- Są rozpoznawalni nie tylko w regionie, ale w całej Polsce. To nasz towar eksportowy - uśmiecha się Bartosz Bukała, rzecznik prasowy PWSZ w Nysie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska