Do muzeum w Tułowicach płynie piękna porcelana z USA

Redakcja
Od pasjonatów z USA Ryszard Wittke dostał m.in. dzbanek z nakrapianej porcelany, produkowany w latach 1892 - 96.
Od pasjonatów z USA Ryszard Wittke dostał m.in. dzbanek z nakrapianej porcelany, produkowany w latach 1892 - 96. Krzysztof Świderski
Nie ma tygodnia, by do prywatnego muzeum przy ul. Dworcowej nie zapukał listonosz. Ze Stanów nadsyłane są nowe, cenne eksponaty.

- Czekam akurat na paczkę z Columbus - mówi Ryszard Wittke, właściciel największej w Polsce kolekcji wyrobów tułowickiej porcelany. - Będą w niej rzadko spotykane drobiazgi: kałamarz, podstawka na pióro, popielniczka i miseczki na konfitury w kształcie serduszek.

Prowadzona przez rodzinę Schlegemilchów manufaktura działała w latach 1892 - 1945 i 80 proc. wyrobów eksportowała za ocean. Do dziś jej produkty uważane są w USA za porcelanę najwyższej jakości.

W ubiegłym roku tułowickie muzeum odwiedził David Mullins, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Kolekcjonerów Wyrobów R.S. "Prussia" (tak sygnowana była eksportowana do USA tułowicka porcelana).

W tym roku natomiast Ryszard Wittke był gościem honorowym dorocznej konwencji stowarzyszenia liczącego blisko 400 członków, jaka odbyła się w St. Louis, i jako jedyny Polak został jego członkiem.

- Wykładałem nawet na uniwersytecie w Waszyngtonie - wspomina kolekcjoner. - Opowiadałem Amerykanom nie tylko o fabryce Schlegemilchów, ale o mojej małej ojczyźnie Tułowicach, Opolszczyźnie, a także o Polsce.

Wizyta w USA zaowocowała lawiną darów od tamtejszych kolekcjonerów.

- Kiedyś mój zbiór liczył 2000 eksponatów, a teraz nawet nie wiem, ile ich jest - mówi Ryszard Wittke.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska