Z relacji barkowiczów wynika, że ogień pojawił się na poddaszu, gdzie mieściły się pokoje mieszkalne.
- Po tym, jak zauważyliśmy ogień, próbowaliśmy jeszcze wejść do środka, żeby go ugasić, ale dym był tak gęsty, że się nie dało - relacjonuje Zygmunt, jeden z barkowiczów.
Wszyscy mieszkańcy zdążyli opuścić płonący budynek.
- Gdy przyjechaliśmy na miejsce cale poddasze było już objęte płomieniami - relacjonuje kpt. Piotr Zdziechowski ze strzeleckiej straży, który dowodził akcją. - Pożar w pierwszej fazie gasiliśmy z zewnątrz - z podnośnika i z drabin przenośnych.
W akcji gaśniczej wzięło udział 18 zastępów JRG i OSP.
Strażacy zatrzymali rozprzestrzeniające się płomienie i opanowali sytuację, ale część mieszkalna budynku nie nadaje się do użytku. Aktualnie mieszkało w nim 12 osób, ale kolejnych 18 miało tutaj zamieszkać od listopada i grudnia.
Przyczyna pożaru na razie jest nieznana. Straty oszacowano wstępnie na 300-400 tys. złotych.
Budynek, który spłonął został wyremontowany przez Barkowiczów raptem 2 lata temu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?