Na miejsce otwarcia kampanii nieprzypadkowo wybrano Osowiec w gminie Turawa. Ta wieś jest symbolem postępów Ruchu w zdobywaniu społecznego poparcia. W 2006 roku, kiedy RAŚ dopiero rozpoczynał działalność na Opolszczyźnie i w wyborach do sejmiku osiągnął tylko 1,46 proc. głosów, to w gminie Turawa wyniosło ono 19,9 proc., a w samym Osowcu aż 23,28 proc.
- Stało się tak, mimo że Osowiec jest miejscowością z największym udziałem osób napływowych na terenie tej gminy. Pokazuje to, że wizja Ruchu Autonomii Śląska może być akceptowana przez wszystkich mieszkańców regionu, jeśli się ją przedstawi w sposób merytoryczny i spokojny. Jeśli wytłumaczy się, że nie chodzi o oddzielanie i stawianie nowych granic, ale o prawdziwy samorząd - mówił Piotr Długosz.
Stąd też bierze się wiara Ruchu Autonomii Śląska w sukces w tegorocznych wyborach. Zgłoszono do nich 148 kandydatów, czyli czterokrotnie więcej niż w ostatnich wyborach samorządowych, w tym największą niepartyjną listę sejmikową z 51 kandydatami we wszystkich 5 okręgach.
RAŚ liczy, że zarówno do sejmiku wojewódzkiego jak i do rad trzech powiatów (opolskiego, krapkowickiego i strzeleckiego) wprowadzi po 3-4 kandydatów. Będzie też walczyć o fotel burmistrza Krapkowic i wójta gminy Cisek oraz miejsca w radach gmin Olesno, Turawa i Ujazd.
- Nasze listy wyborcze najpełniej oddają charakter etniczny Opolszczyzny, gdyż wspólnie startują z nich Ślązacy, Polacy i Niemcy. Spoiwem, które ich łączy są sprawy regionu oraz autonomia, jako zasada efektywnego zarządzania państwem. Ruch Autonomii Śląska nie musi mówić o wielokulturowości, bo jest najlepszym przykładem jej stosowania w praktyce - podkreśla Piotr Długosz. .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?