Zaczęła się walka o kontrakty. Na razie między szpitalami

Redakcja
- W szpitalu mamy  nowoczesny rezonans,  służący m.in. do badań płodu - mówi dr Norbert Krajczy z Nysy. - Korzystamy z tych badań. Aparat kupiła prywatna firma, która też chciałaby mieć kontrakt.
- W szpitalu mamy nowoczesny rezonans, służący m.in. do badań płodu - mówi dr Norbert Krajczy z Nysy. - Korzystamy z tych badań. Aparat kupiła prywatna firma, która też chciałaby mieć kontrakt. Krzysztof Strauchmann
Szpitale powiatowe obawiają się, że dostaną mniejsze kontrakty na 2015 rok, gdyż część pieniędzy ma być przesunięta do placówek wojewódzkich. Szykuje się wojna.

- To nie są informacje wyssane z palca. Dowiedzieliśmy się m.in. od przewodniczącego sejmiku Bogusława Wierdaka, że wicemarszałek Roman Kolek zwrócił się do Ministerstwa Zdrowia o zwiększenie puli pieniędzy dla Opolskiego Centrum Rehabilitacji w Korfantowie - mówi Norbert Krajczy, dyrektor ZOZ w Nysie. - To oburzające, bo oto wicemarszałek chce sam zarządzać służbą zdrowia na Opolszczyźnie i dyktować wysokość kontraktów. Przy czym zamierza hołubić tylko te placówki, które podlegają jemu. Jakim prawem?

Krajczy twierdzi, że gdy on był przewodniczącym sejmiku w latach 1998-2002, lobbował za równym dzieleniem pieniędzy na zdrowie.

- Niestety, teraz zwycięża myślenie, że skoro powstają nowe placówki, chodzi też o szykujący się do otwarcia szpital w Kluczborku, to niech szpitale powiatowe ograniczą się do 4 podstawowych oddziałów: interny, chirurgii, pediatrii i porodówki - dodaje dyrektor nyskiego ZOZ. - Tymczasem my się na to nie zgodzimy, tak jak inni mamy prawo zajmować się nowoczesną medycyną.

Opinia

Opinia

Dr Roman Kolek, wicemarszałek województwa: Wystąpiłem do opolskiego NFZ, a nie do ministerstwa, o zwiększenie dofinansowania dla ośrodka w Korfantowie, bo ma on renomę i duży potencjał do wykonywania zabiegów endoprotezoplastyki. Ma też doświadczonych lekarzy i przekazany niedawno do użytku supernowoczesny blok operacyjny, który powinien być w stu procentach wykorzystany. Zabiegam o większy kontrakt dla dobra pacjentów, obecnie na operację w Korfantowie trzeba czekać od 5 do 7 lat. Ludzie szukają pomocy w klinikach i pieniądze z Opolszczyzny wypływają.

W tym roku NFZ nie ogłosił konkursów dla szpitali, dyrektorzy musieli tylko podpisać aneksy umów, które będą obowiązywać do połowy 2016 roku. Zrobili to w ciemno, nie znając wysokości przyszłych kontraktów.

Nadal są one wielką niewiadomą, dlatego niepokój szefów lecznic jest coraz większy, a wzmógł się w momencie oddania w Korfantowie nowoczesnego bloku operacyjnego i zapowiedzi władz, że ośrodek wesprą.

A w kolejce po kontrakt czekają także inni.

- Czeka nas próba przeciągania liny, walka o pieniądze - uważa Andrzej Prochota, dyrektor ZOZ w Oleśnie. - Obawiam się tylko jednego: jeśli NFZ obniży nam kontrakty i poda ich wysokość dopiero w połowie listopada lub później, to nikt się za nami nie ujmie. Bowiem samorządowcy będą zajęci wyborami. A może o to właśnie chodzi? Ale nikt z nas nie musi zaproponowanych kontraktów przyjąć.

- Nasza centrala nie ma jeszcze przygotowanego planu zakupu usług medycznych na 2015 rok z podziałem na województwa - mówi Beata Cyganiuk, rzecznik opolskiego NFZ. - Z podpisaniem kontraktów mamy czas do końca grudnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska