Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Ty się k... dowiesz, o co chodzi - policjanci wzięli go za kogoś innego

Magda Mrozek
- Zamierzali mnie ukarać za błędy kogoś innego - uważa Grzegorz Bakuła z Kadzidła. - Miałem wrażenie, że mundurowi za chwilę mnie pobiją

To było w niedzielę, 5 października, po godz. 18.00. Grzegorz Bakuła wraz z pomocnikiem pojechał na oddaloną o kilka kilometrów od jego domu łąkę. Zamierzali wydoić krowy.

- Był niedzielny wieczór, zostało nam już tylko dojenie. Wypiliśmy kilka piw, przyznaję, ale w sumie dlaczego nie? Żyjemy w wolnym kraju. Na łąkę zawiozła nas moja żona. Zaczęliśmy udój. W pewnym momencie na działkę zajechał radiowóz- opowiada mężczyzna. - Wysiadło z niego dwóch policjantów. Jeden z nich rzucił w moim kierunku: Pan O.? (tu padło nazwisko - red.).

Odpowiedział, że nie.

- Zapytali więc mojego kolegę. Ten także zaprzeczył. Zapytali, czy znamy O. Potwierdziliśmy, powiedzieliśmy, że niedawno się tu kręcił. Policjanci chcieli nas wylegitymować. Oznajmiłem, że nie zabieram na pastwisko dowodu osobistego. Zapytałem, o co chodzi. Ty się k... dowiesz, o co chodzi - powiedział jeden z nich. Chciałem spokojnie wszystko wyjaśnić.

Policjanci pojechali na sąsiednią posesję, ale po niedługim czasie wrócili.

- I znów do nas, ale tym razem byli w bardziej bojowym nastawieniu. Zadzwoniłem więc na 112. Powiedziałem oficerowi dyżurnemu co tu się dzieje. Miałem wrażenie, że mundurowi za chwilę mnie pobiją - jeden trzymał pałkę, drugi gaz. Policjanci nie chcieli się wylegitymować i zamierzali "zwinąć mnie do radiowozu" - tak mówili między sobą. Ewidentnie brali mnie za kogoś innego. W końcu jednak, po rozmowie z dyżurnym, odjechali, uderzając mnie jeszcze drzwiami samochodu. Nie było to miłe przeżycie.

Sylwester Marczak, oficer prasowy policji w Ostrołęce, tłumaczy:
- W powyższej interwencji policjanci wylegitymowali się, nie mówiono o żadnym "zwinięciu osoby" do radiowozu "za nic", tylko o wykonaniu czynności legitymowania, co było konsekwencją zachowania czytelnika, gdyż utrudniał on tę czynność, nie chcąc podać swoich danych.

Więcej przeczytasz w aktualnym wydaniu TO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki