- W takim meczu liczą się tylko punkty i tylko je można zapisać jako plus - przyznał Dariusz Broll, trener Śląska. - To był słaby mecz i na pewno z gry nikt zadowolony nie może być.
Spotkanie zaczęło się dobrze dla gości, którzy w 9. minucie wywalczyli rzut karny, po tym jak sędzia odgwizdał faul na Gawlicy. Na gola zamienił go Świrski.
Racławia od tego momentu starała się "gonić", ale starania te na wiele się nie zdawały. Co prawda T. Hajduk znalazł się w niezłej pozycji, ale nie oddał strzału, a po akcji Hajduków uderzał z 20 metrów Czerniak, ale spudłował. Tak naprawdę druga okazja gospodarzy dała im gola. Po godzinie gry dośrodkował rezerwowy Achtelik, a T. Hajduk pokonał Zacharę.
Z remisu miejscowi za długo się nie cieszyli. Osiem minut później po akcji i dośrodkowaniu Kumca do siatki strzałem nogą piłkę posłał Grabowiecki. Miejscowi oddali potem jeden strzał. Po dośrodkowaniu Czerniaka z rzutu wolnego uderzył niecelnie Piela.
- Dominowała walka, a nam zabrakło koncentracji i szczęścia, aby zdobyć punkt, który byłby moim zdaniem sprawiedliwym wynikiem - ocenił Marek Malewicz, trener Racławii.
Racławia Racławice Śląskie - Śląsk Łubniany 1-2 (0-1)
0-1 Świrski - 9. (karny), 1-1 T. Hajduk - 60., 1-2 Grabowiecki - 68.
Racławia: Kania - Strojny, J. Zalewski, Czerniak, Guzowski - Bielak (63. Achtelik), Pawłowski (75. Fedyn), D. Hajduk, A. Zalewski, Piela (80. Maciaszczyk) - T. Hajduk. Trener Marek Malewicz.
Śląsk: Zachara - Seńkowski, M. Nowak, Drąg (3. Skowron), Świrski (51. Kamiński) - Gawlica (62. Gnoiński), Piejko, Tracz, Serwuszok (71. Wiśniewski) - Grabowiecki, Kumiec. Trener Dariusz Broll.
Sędziował Michał Najwer (Kędzierzyn-Koźle)
Żółte kartki: Strojny
Widzów 130
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?