Powiat strzelecki. Walka na słowa i plakaty

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
W ciągu jednego wieczora ktoś zerwał  prawie wszystkie plakaty radnego Koteluka. - Musiałem je wieszać drugi raz - mówi radny.
W ciągu jednego wieczora ktoś zerwał prawie wszystkie plakaty radnego Koteluka. - Musiałem je wieszać drugi raz - mówi radny. Radosław Dimitrow
Ruszyły wyborcze spotkania i odwiedziny w domach. Policja odnotowała już dwa incydenty związane z kampanią.

Kampania wyborcza nabiera tempa. Przedstawiciele rządzących ugrupowań z Ziemi Strzeleckiej i Spółdzielców zorganizowali wspólny konwent w Strzeleckim Ośrodku Kultury. Była prezentacja kandydatów, uściski dłoni i zapewnienia o dalszej współpracy.

Podobne spotkanie wyborcze zorganizował Adrian Czubak, kandydat na burmistrza z ramienia PiS-u. Natomiast komitet Niezależni Radni już zapowiedział, że planuje spotkać się z mieszkańcami Strzelec Opolskich 4 listopada w SOK-u.

Nieco inny pomysł na kampanię ma mniejszość niemiecka. Członkowie tego ugrupowania chcą odwiedzać mieszkańców Strzelec Opolskich i powiatu w domach oraz mieszkaniach. Liczą, że rozmową w cztery oczy uda im się przekonać wyborców do oddania głosów na mniejszość.

- Tak robiliśmy w poprzednich wyborach samorządowych i tak zamierzamy zrobić także teraz - tłumaczy Waldemar Gaida z MN. - Chcemy pokazać ludziom, że na tej konkretnej ulicy mieszka osoba, która jest kandydatem i może reprezentować interes mieszkańców.

Gaida przyznaje, że w poprzednich latach zdarzali się ludzie, którzy zamykali kandydatom mniejszości drzwi przed nosem. Ale jak przekonuje, były to sporadyczne przypadki.

Niezależnie od tego przed starostwem, które rządzone jest przez mniejszość, stanęła niedawno wystawa pod tytułem "Metamorfozy powiatu strzeleckiego". Powiat przedstawia na nich swoje dokonania z ostatnich lat.

Na razie kampania wyborcza przebiega spokojnie, choć strzelecka policja odnotowała już dwa incydenty związane z kampanią wyborczą. Radny Tadeusz Koteluk złożył zawiadomienie o zrywaniu jego plakatów, co jest wykroczeniem.

- Wykupiłem w spółdzielni mieszkaniowej prawo do wieszania afiszy na klatkach schodowych - tłumaczy Koteluk. - Ale nie mogę z tego korzystać, bo ktoś regularnie mi je niszczy.

Podobne zawiadomienie zgłosił Adrian Czubak, a niewykluczone, że zrobi to także mniejszość niemiecka.

Za zrywanie wyborczych afiszy sprawcy może grozić grzywna nawet do 5 tys. złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska