Wyborczej nekrokampanii ciąg dalszy

Pierwsze fałszywki, do złudzenia przypominające prawdziwe klepsydry, opatrzone nawet krzyżem oplecionym gałązką oliwną, rozklejono w sobotę i niedzielę w gminie Ozimek.

Zawiadamiały, rzekomo w imieniu mieszkańców, że "16 listopada 2014 roku (czyli w dniu zbliżających się wyborów) po czteroletniej kadencji do politycznego niebytu odszedł Marek Korniak, Najgorszy Burmistrz w powojennej historii Ozimka". Mieszkańcy mieli też "z wielką radością witać ponownie Burmistrza Jana Labusa".

Dziś natomiast podobne klepsydry, na których w dodatku pod krzyżem widnieją słowa "świętej pamięci", pojawiły się w gminie Kolonowskie i dotyczą burmistrza Norberta Kostona, podobnie jak Korniak kandydującego z Mniejszości Niemieckiej.

- Klepsydrę firmuje rzekomo rada gminy, ale ja nie sądzę by ktokolwiek z radnych zniżył się do takiego poziomu i nie mam żadnych podejrzeń kto za tym stoi - mówi burmistrz Koston. - Jest mi bardzo przykro, także dlatego, że w demokracji ludzie mogą wiele, ale powinni się szanować. Okazuje się, że nie dla wszystkich to oczywiste.

Jak informuje Ryszard Donitza, pełnomocnik KWW Mniejszość Niemiecka, komitet postanowił zawiadomić Delegaturę Krajowego Biura Wyborczego w Opolu o klepsydrach, które w sposób oczywisty łamią zasady kampanii wyborczej.

Jej dyrektor Rafał Tkacz potwierdza, że takie zawiadomienie wpłynęło w poniedziałek. - Przekażemy sprawę właściwym organom, czyli policji - wyjaśnia.

- Nawet nie chce mi się tego komentować, zwłaszcza w kontekście niedawnego Dnia Zadusznego - mówi ksiądz profesor Piotr Morciniec, bioetyk z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego. - Przecież w naszym kręgu kulturowym widok nazwiska na klepsydrze kojarzony jest ze śmiercią człowieka. Widać nie ma już żadnych świętości, których nie dałoby się wrzucić do tego szamba politycznego.