- Przyjechaliśmy tu żeby pokazać wam nasz świat, to co gra nam w głowach i sercach - powiedział na początku koncertu Maciej, wokalista zespołu, któremu do odsiadki zostało 6 lat. - Większość osób po drugiej stronie muru, uważa nas za gorszych, a warto dostrzegać w nas ludzi. Tak naprawdę każdy może trafić do więzienia, poniekąd chcemy też ostrzegać was przed złymi wyborami - dodał.
Zespół, w którego składzie zagrało dziś pięć osób śpiewa m.in. o przeznaczeniu, uzależnieniach, przeszkodach jakie niesie ze sobą życie, ale też o tym jak je przełamywać i jak podejmować wyzwania.
Nazywają się Paragraf 64, co nie jest przypadkiem. W kodeksie karnym oznacza recydywę.
- Każdy z nas ma już spory bagaż trudnych doświadczeń życiowych, o nich są też nasze piosenki. Gramy w tym składzie już rok. Sami piszemy swoje teksty i komponujemy do nich muzykę. Z pewnością muzyka jest dla nas odskocznią i sposobem na przemianę w lepszych ludzi - podkreślał Maciej.
Więzienna formacja wykonuje m.in. hip hop, metal, progresywny rock, ale w ich repertuarze są też... ballady.
Zespół planuje nagranie płyty jeszcze w tym roku. Będzie nosiła tytuł "Mój anioł stróż".
Po koncercie odbyła się dyskusja członków zespołu ze studentami.
- Gdy usłyszałam, że więźniowie wystąpią na naszej uczelni w ramach zajęć byłam w szoku. Teraz uważam, że to był świetny pomysł. Uważam, że ci ludzie zdobyli się na odwagę zakładając zespół i wyszli z tym dalej. Być może to ich sposób na wielką przemianę - zauważyła Daria Świtalska, studenta V roku na UO.
Koncert Paragrafu 64 zorganizował Zakład Pedagogiki Resocjalizacyjnej oraz Koło Naukowe Pedagogiki Resocjalizacyjnej "Dwa światy" na UO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?