Seksowne dzieci. Ten profil to raj dla pedofilów!

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
- Nie wiem jakie intencje miała osoba, która go założyła, ale na pewno nie ma ona po kolei w głowie - denerwuje się Elżbieta Kliś, mama 10-letniej Oli i 9-miesięcznego Makysmiliana, a zarazem założycielka facebookowej grupy "Mamy z Opola”.
- Nie wiem jakie intencje miała osoba, która go założyła, ale na pewno nie ma ona po kolei w głowie - denerwuje się Elżbieta Kliś, mama 10-letniej Oli i 9-miesięcznego Makysmiliana, a zarazem założycielka facebookowej grupy "Mamy z Opola”. Słąwomir Mielnik
Na Facebooku powstał kontrowersyjny profil, który wprawił rodziców w osłupienie. Autor publikuje na nim zdjęcia najseksowniejszych - jego zdaniem - kilkumiesięcznych dzieci.

Jak chronić swoje dziecko

Rozważnie dobieraj zdjęcia, które publikujesz w sieci. Portale społecznościowe nie są odpowiednim miejscem, aby pokazywać swoje dziecko nago lub w bieliźnie. Ty zapewne też nie chciałbyś, aby ktoś oglądał cię w intymnej sytuacji.

Portale społecznościowe zwykle pozwalają chronić swoją prywatność. Warto sprawdzić, kto ma dostęp do opublikowanych przez ciebie treści. Zdjęcia naszych pociech - nawet te z pozoru neutralne - lepiej zarezerwować tylko dla rodziny i bliskich znajomych.

Jeśli zauważyłeś podejrzany profil lub stronę zgłoś nadużycie administratorowi. Gdy uznasz, że treści na niej zamieszczone ocierają się o pornografię dziecięcą nie zwlekaj i powiadom o sprawie policję. Takie przypadki można również zgłaszać anonimowo, korzystając ze strony www.dyzurnet.pl

- Nie mogłam uwierzyć w to, co zobaczyłam - mówi oburzona mama, która poinformowała nas o sprawie. - Strona nazywa się "Najseksowniejsze osoby do 1-go roku życia". Nie było na nim wprawdzie treści ewidentnie pornograficznych, ale nazywanie zdjęć dzieci seksownymi jest po prostu obrzydliwe.

Profil powstał w niedzielę i wywołał wielkie poruszenie wśród użytkowników. Jego założyciel zamieszcza tam zdjęcia niemowląt np. z gołą pupą albo w samej pieluszce.

Pod adresem autora posypały się zarzuty, że zdjęcia zamieszczone na stronie mogą być pożywką dla pedofilów. W ciągu zaledwie dwóch dni profil doczekał się prawie 200 "polubień".

- Nie wiem, jakie intencje miała osoba, która go założyła, ale na pewno nie ma ona po kolei w głowie - denerwuje się Elżbieta Kliś, mama 10-letniej Oli i 9-miesięcznego Maksymiliana, a zarazem założycielka facebookowej grupy "Mamy z Opola". - Natychmiast zaczęłyśmy bombardować administratorów prośbami o usunięcie tego profilu. Inne mamy poszły o krok dalej i powiadomiły o sprawie policję.

- Nazwa profilu rzeczywiście może budzić negatywne emocje - uważa kom. Hubert Adamek z KWP w Opolu. - Policjanci monitorują tę stronę. Jeśli znajdą się na niej treści łamiące prawo, będziemy interweniować.

Facebook, mimo licznych apeli, nie zdecydował się na usunięcie profilu, uznając, że nie narusza on standardów.

Dzieci w sieci stają się łatwym celem dla pedofilów. Zdaniem specjalistów często pomagają im w tym niefrasobliwi rodzice.

- Przestępcy wykorzystują zdjęcia znalezione w sieci, czyli te, które rodzice sami opublikowali np. na portalach społecznościowych, aby pochwalić się pociechami - ostrzega Łukasz Wojtasik z Fundacji Dzieci Niczyje. - Z pozoru niegroźna fotka malucha biegającego nago po plaży może u kogoś wywoływać niezdrowe fascynacje seksualne. Lepiej zachować ją dla siebie, bo możemy przeżyć szok, gdy któregoś dnia znajdziemy zdjęcie naszej pociechy na stronach pedofilskich, opatrzone niewybrednym komentarzem.

Grzechem rodziców jest też prowadzenie otwartych profili, na które może wejść każdy. - Pamiętajmy, że zdjęcie zostaje w sieci nawet, gdy my je usuniemy. Dlatego pomyśl, zanim coś wrzucisz. Nie chcesz przecież, żeby twoje dziecko - gdy podrośnie - było obiektem drwin rówieśników - kwituje Wojtasik.

Chroń swoje dziecko

Rozważnie dobieraj zdjęcia, które publikujesz w sieci. Portale społecznościowe nie są odpowiednim miejscem, aby pokazywać swoje dziecko nago lub w bieliźnie. Ty zapewne też nie chciałbyś, aby ktoś oglądał cię w intymnej sytuacji.

Portale społecznościowe zwykle pozwalają chronić swoją prywatność. Warto sprawdzić, kto ma dostęp do opublikowanych przez ciebie treści. Zdjęcia naszych pociech - nawet te z pozoru neutralne - lepiej udostępniać tylko rodzinie i bliskim znajomym.

Jeśli zauważyłeś podejrzany profil lub stronę, zgłoś nadużycie administratorowi. Gdy uznasz, że treści na niej zamieszczone ocierają się o pornografię dziecięcą, nie zwlekaj i powiadom o sprawie policję. Takie przypadki można również zgłaszać anonimowo, korzystając ze strony www.dyzurnet.pl .

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska