W końcu udało im się powalczyć z wiatrakami. Manifestacja w Byczynie

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Manifestacja w Byczynie.
Manifestacja w Byczynie. Łukasz Kapral
W ubiegłą sobotę mieszkańcy urządzili na Rynku manifestację przeciwko elektrowniom wiatrowym, które mają stanąć zbyt blisko domów.

Pierwsza próba zwołania manifestacji dwa tygodnie temu zakończyła się skandalem, ponieważ po zawiadomieniu burmistrza policja jeździła po domach organizatorów i groziła grzywnami za podżeganie do nielegalnego zgromadzenia.

Tym razem organizatorzy zgłosili manifestację z wymaganym 3-dniowym wyprzedzeniem.

Pikieta przebiegła spokojnie. Na byczyńskim Rynku zebrało się kilkadziesiąt osób. Rozdawali ulotki, alarmujące o planach budowy 11 ogromnych wiatraków, które mają stanąć nawet 700 metrów od domów.

Jeden z liderów protestujących Stefan Pawlicki odczytał list otwarty do radnych gminnych i burmistrza Byczyny.

- Zaniosłem ten list na ostatnią sesję rady miejskiej i poprosiłem o odczytanie go, ale skopiowano tylko to pismo i rozdano radnym - mówi Stefan Pawlicki.

W liście otwartym protestujący mieszkańcy Jaśkowic, Gołkowic, Borek, Ciecierzyna i Byczyny apelują do radnych o odrzucenie wniosku o umieszczenie ferm wiatrowych w planowanej lokalizacji w planie zagospodarowania przestrzennego.

Walka z wiatrakami stała się w Byczynie sprawą polityczną w kampanii wyborczej.
Czytaj w piątek (14 listopada) w tygodniku "NTO Olesno-Kluczbork" - bezpłatnym dodatku do papierowego wydania "Nowej Trybuny Opolskiej" - lub kup e-wydanie NTO.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska