Kandydaci na burmistrza mają bogate plany dla Krapkowic

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
W debacie samorządowej udział wzięli (od prawej): Waldemar Stolarek, Krzysztof Lorek, Andrzej Kasiura i Maciej Sonik. Całość moderował Radosław Dimitrow. Debatę zorganizowały wspólnie redakcje Tygodnika Krapkowickiego i Nowej Trybuny Opolskiej.
W debacie samorządowej udział wzięli (od prawej): Waldemar Stolarek, Krzysztof Lorek, Andrzej Kasiura i Maciej Sonik. Całość moderował Radosław Dimitrow. Debatę zorganizowały wspólnie redakcje Tygodnika Krapkowickiego i Nowej Trybuny Opolskiej. TK
Kandydaci na burmistrza Krapkowic debatowali na temat drugiej przeprawy przez Odrę. Ich zdaniem gmina powinna rozwijać strefę ekonomiczną, by ściągnąć inwestorów.

Krapkowice to jedno z najbardziej zakorkowanych miast w regionie. W godzinach szczytu przejazd z Otmętu do centrum miasta i z powrotem wiąże się często z długim staniem w korku? Jak można temu zapobiec?

Andrzej Kasiura (komitet Dla Krapkowic): Rzeczywiście, droga 409 należy do jednych z najbardziej obciążonych w województwie. Elementami korkującymi Krapkowice są most oraz skrzyżowania. Dotychczas udało się wydzielić pasy lewoskrętu, które udrażniają przepustowość. Natomiast potrzebne są dwa rozwiązania. Pierwsze to budowa rond, zarówno w Otmęcie jak i Krapkowicach. Drugi pomysł to dostosowanie mostu kolejowego dla ruchu samochodów osobowych. Koncepcja została przedstawiona radnym, ale odrzucili ją ze wskazaniem, żeby most był dwujezdniowy. Moim zdaniem ta koncepcja jest dużo droższa i może być bardzo trudna do wykonania. Dlatego uważam, że gmina powinna postawić na most jednojezdniowy, który można szybko zrealizować kosztem 5 mln zł.

Maciej Sonik (komitet wyborczy Macieja Sonika): Ja się zgadzam, że potrzebny jest most, że potrzebne są ronda. To wiemy już od dziesięciu lat. Natomiast pytanie brzmi: nie co zrobić, ale jak zapewnić, żeby to było zrobione. W sprawie mostu kolejowego rozmawialiśmy już z burmistrzem 4 lata temu. Po ostatnich wyborach doszliśmy do konsensusu, żeby podjąć wspólne starania o przebudowę tego mostu. Ale minęło 3,5 roku i radni dopiero wtedy dostali koncepcję za 40 tysięcy złotych, która zakładała tylko wariant jednojezdniowy z ruchem wahadłowym. Przebudowa mostu na zasadzie jednojezdniowej jest niedopuszczalna. To prowizorka, która nie będzie spełniać oczekiwań mieszkańców i nie rozładuje korków.

Waldemar Stolarek (Komitet "Razem Dla Obywateli"): Odpowiedź jest prosta: Drugi most jest potrzebny. Tylko kiedy: już, czy po 2020, a może nawet 2025 roku? W tym temacie spokojnie moglibyśmy zrobić lokalne referendum - zapytalibyśmy mieszkańców, czy chcą mieć jednopasmowy most w ciągu 2-3 lat, czy też czekamy kolejne lata na rozwiązanie dwupasmowe. Ja zrealizowałbym to, co byłoby wolą większości.

Krzysztof Lorek (Ruch Autonomii Śląska): Strategiczne rozwiązania powinny być konsultowane w drodze referendum. Doraźnie można by się porozumieć z właścicielem autostrady, który w określonych godzinach mógłby udostępniać przejazd przez Odrę za niewielką opłatą lub bezpłatnie na odcinku Gogolin - Dąbrówka.

Co zrobić, żeby do Krapkowic ściągnąć nowych inwestorów? Czy gmina Krapkowice ma w ogóle potencjał, żeby powstały tutaj nowe zakłady?

Waldemar Stolarek: Proponuję obniżyć podatki od nieruchomości pod działalność gospodarczą, obniżyć ceny wody i ścieków, trzeba też zaktywizować się, jeżeli chodzi o lobbing pod duży biznes. Proponowałbym nie obracać się wśród biznesu tego lokalnego. Trzeba wyjechać poza Krapkowice i Polskę. Trzeba rozmawiać z tymi, którzy są skuteczni w całej Europie, trzeba wyłapać takie firmy, którym będzie bardziej pasowało inwestować u nas, a nie na przykład we Wrocławiu, gdzie jest generalnie drożej.

Krzysztof Lorek: Trzeba uzbroić i stworzyć infrastrukturę dla strefy ekonomicznej, którą posiadamy. Dobrze by było, a wręcz musi powstać stowarzyszenie lub komórka urzędu miasta, która obsłuży inwestora od A do Z. Po drugie musimy zatrzymać młodych, którzy uciekają stąd za granicę.

Andrzej Kasiura: Jestem za zwalnianiem z podatku od nieruchomości i innych podatków dla tych firm, które zadeklarują inwestycje na terenie naszej gminy i stworzenie miejsc pracy. Taka uchwała o zaniechaniu pobieraniu podatku od nieruchomości w naszej gminie już jest. Druga sprawa to uzbrojenie terenów inwestycyjnych w Dąbrówce Górnej - budowa drogi dojazdowej od drogi numer 45 do granicy tego terenu oraz uzbrojenie samego terenu - dokumentacja projektowa jest już gotowa, a pieniądze są zabezpieczone w Aglomeracji Opolskiej. To jest realne do wykonania w ciągu 2-3 lat.

Maciej Sonik: W tej sprawie nie zgadzam się z dwoma z trzech konkurentów. Przede wszystkim musimy postawić na lokalnych przedsiębiorców, bo w ciągu ostatnich 12 lat - mimo licznych atutów w postaci dwóch zjazdów z autostrady, Odry i kolei - żaden "mityczny inwestor" nie spadł nam z nieba. Musimy ułatwiać krok po kroku rozwój naszym lokalnym przedsiębiorcom, bo gdyby oni tworzyliby co dwa lata chociażby po pół etatu, to za kilka lat nie mielibyśmy problemu bezrobocia na terenie powiatu krapkowickiego. Jeżeli chodzi o nowych inwestorów, to mamy siedemdziesiąt hektarów strefy ekonomicznej, gdzie od kilku lat nie udaje się wybudować kawałka drogi. W tym roku w budżecie Krapkowic ta droga była wpisana jako inwestycja priorytetowa. Dzisiaj jej nie ma, a zostało zrealizowanych kilka mniej priorytetowych inwestycji.
Jak pobudzić budownictwo mieszkaniowe w mieście?

Waldemar Stolarek: Jeżeli jest zapotrzebowanie na tego typu budownictwo, to należy budować. Tereny pod budownictwo wielorodzinne można zagospodarować również w ten sposób, być dzielić i sprzedawać działki - ludzie sami na nich wybudują sobie mieszkania i domy.

Krzysztof Lorek: Tereny można udostępnić firmom deweloperskim, które będą budować i sprzedawać mieszkania. To jedyne wyjście, bo gminy nie stać na budowę mieszkań socjalnych.

Andrzej Kasiura: Budowa mieszkań bez wsparcia systemowego ze strony państwa polskiego zakończy się tym, że te mieszkania będą drogie i nie znajdą nabywców. To jest podstawowy problem. Mieszkańcy poszukują albo tanich mieszkań komunalnych, albo mieszkań socjalnych. Natomiast budowanie mieszkań przez przez TBS-y powoduje, że cena za metr kwadratowy sięga powyżej 3 tys. złotych, czyli jest nie do zaakceptowania.

Maciej Sonik: TBS-y budują mieszkania i przy wsparciu rządu wychodzi około 1000 zł wkładu własnego za metr kwadratowy. Ponadto musimy zagospodarować pustostany. Można udostępnić ludziom strychy, by je zagospodarowali, a następnie odliczyć im od czynszu kwoty, które zainwestowali np. w zrobienie ogrzewania i wymianę okien. Nie wierzę, że nie jesteśmy w stanie jako gmina wybudować za 2 lata małego bloku z mieszkaniami komunalnymi, szczególnie dla rodzin wielodzietnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska