Niespłacane długi Opolan sięgają pół miliarda złotych

Zadłużenie mieszkańców województwa opolskiego, obsługiwane przez zajmującą się windykacją grupę Kruk w trzecim kwartale 2014 roku wynosiło 480 mln zł.

- W tym czasie obsługiwaliśmy 53 tysiące spraw z Opolszczyzny. Średnie zadłużenie wynosiło 5500 zł, a średni wiek osoby zadłużonej - 45 lat - informują przedstawiciele firmy windykacyjnej, którzy przygotowali właśnie zestawienie o przeterminowanych długach i dłużnikach w kraju z okazji "Dnia bez długów", który przypada 17 listopada, w poniedziałek.

Opolski rekordzista z rejestrów Kruka ma do spłaty ponad milion złotych, a najbardziej zadłużona firma z naszego regionu ma dług w wysokości 29 mln zł. 37 procent osób zadłużonych z Opolszczyzny to mieszkańcy wsi.

W porównaniu z 2013 rokiem "złe" długi mieszkańców Opolszczyzny wzrosły o 30 mln zł, ale spadła liczba spraw, którymi zajmują się windykatorzy z Kruka - o 6 tys. Ze statystyk ogólnokrajowych wynika, że problem zadłużenia dotyka coraz więcej Polaków. W trzecim kwartale br. grupa Kruk obsługiwała 2,4 mln spraw dotyczących osób fizycznych i firm na łączną wartość ponad 18,4 mld zł.
Średnie zadłużenie osoby fizycznej w Polsce wynosiło 5900 zł, a więc było o 400 zł wyższe niż na Opolszczyźnie.
Najbardziej zadłużeni byli mieszkańcy i firmy z Mazowsza - łącznie na ponad 2,8 mld zł. Na drugim miejscu znalazła się Wielkopolska z 1,8 mld zł, a na ostatnim dłużnicy z województwa podlaskiego - zalegali 290 mln zł.

Dane Kruka to fragment prawdy o zadłużeniu Polaków. Według ostatniego raportu "InfoDług" o zaległych zobowiązaniach konsumentów, opracowanego na podstawie Rejestru Dłużników prowadzonego przez BIG InfoMonitor oraz Biuro Informacji Kredytowej, łączna kwota zaległych płatności klientów tzw. podwyższonego ryzyka na koniec września br. wyniosła 41,55 miliarda złotych.
Kwota zadłużenia zwiększyła się na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy o 0,66 miliarda złotych. Okazuje się, że ponad 6 proc. Polaków nie reguluje zobowiązań terminowo, a największy dłużnik zalega na ponad 115 mln zł.
Jarosław, nauczyciel z jednej z podopolskich gmin, przyznaje, że od kilku lat balansuje na granicy, za którą czeka windykator. - Wkopałem się w duży kredyt mieszkaniowy we frankach i po 10 latach spłacania jego wartość jest taka sama - przyznaje. - Do tego wziąłem jeszcze kilka pożyczek. Ledwo wyrabiam się co miesiąc ze spłatą rat. W bieżących wydatkach wspomagam się kartą kredytową. Gdybym stracił pracę, to byłaby katastrofa...

Z badania przeprowadzonego przez TNS Polska dotyczącego wpływu zadłużenia na rodzinę wynika, że 89 proc. ankietowanych uważa, że problemy finansowe powinny być rozwiązywane wspólnie z partnerem lub małżonkiem. Kiedy jednak problemy finansowe pojawiają się, w ten sposób rozwiązuje je już jedynie 62 proc.

Michał Kociankowski z Polskiego Towarzystwa Badaczy Rynku i Opinii mówi, że powstrzymanie negatywnego wpływu problemów z pieniędzmi na rodzinę nie każdemu się udaje. - Wówczas poprawa sytuacji finansowej jest jeszcze trudniejsza - dodaje. Chęć ukrycia ewentualnego zadłużenia przed sąsiadami deklaruje 44 proc. badanych, przed współpracownikami - 32 proc.
- Potrzebna jest zmiana myślenia o problemie długów, żeby osoby zadłużone skutecznie mogły poszukiwać oparcia w swoim otoczeniu - komentuje Kociankowski.
W poniedziałek - w Dzień bez Długów - grupa Kruk uruchamia specjalną infolinię dla zadłużonych. Pod numerem 800 700 096 będzie można uzyskać poradę prawnika lub doradcy ds. zadłużenia.