Nasz zespół wystąpił w tym spotkaniu osłabiony brakiem trzech podstawowych zawodników: Marcela Surowiaka (pauzował za czerwoną kartkę), Bartosza Brzozowskiego i Michała Bednarskiego (kontuzje). Doliczając do tego jeszcze kontuzjowanego od dłuższego czasu Dominika Franka i wąską kadrę mamy obraz problemów "Swory".
Nie zrażeni osłabieniami goście zagrali w sobotnim starciu przyzwoicie. W 25. min stracili jednak gola. Daniel Fabisiak zagrał prostopadle do Dawida Nagiego, a ten strzałem z ostrego kąta w krótki róg zaskoczył Krzysztofa Stodołę, który spodziewał się dośrodkowania.
W pierwszej połowie nasza drużyna była dwa razy bliska wyrównania. Grzegorz Benedyk przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem miejscowych Konradem Kawalerem, a potem po strzale głową grającego trenera Wojciecha Scisły Kawaler do spółki z jednym z kolegów wybili piłkę.
Po przerwie mecz toczył się pod dyktando Swornicy. Nie miała ona jednak klarownych okazji bramkowych.
Czaniec - Swornica Czarnowąsy 1-0 (1-0)
1-0 Nagi - 25.
Czaniec: Kawaler - Łoś, Mrozek, Żak, Nagi - Kwaśniewski (72. Rzeszutko), Waligóra, Nagi, Fabisiak (75. Zakrzewski), Hałat (88. Jaroś) - Konacki (65. Praciak). Trener Mariusz Wójcik.
Swornica: Stodoła - Słonecki, Szampera, Sikorski, Szynklarz - Benedyk (79. Filla), Suchecki, Bienias, Jędrzejczyk (85. Twardowski) - Scisło, Jaworski. Trener Wojciech Scisło.
Sędziował Wojciech Kretek (Bytom). Widzów 150.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
