PSL, dla którego wyborcy okazali się wyjątkowo łaskawi, w mijającej kadencji miało w sejmiku województwa trzech radnych. Stanisław Rakoczy, lider ludowców na Opolszczyźnie, liczy że teraz partia wprowadzi do sejmiku więcej radnych. - Celujemy w zdobycie 4 lub 5 mandatów - mówi Rakoczy.
To oznacza, że PSL znowu miałoby szansę stać się koalicjantem partii rządzącej. - Będziemy rozmawiać o tym z PO - mówi szef ludowców w regionie. - Zresztą miałem już telefon w tej sprawie od przewodniczącego Korzeniowskiego, ale nie ma o czym gadać, dopóki nie znamy pewnych wyników. Nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu - kwituje Stanisław Rakoczy.
Sławomir Kłosowski, szef PiS na Opolszczyźnie, stracił złudzenia co do koalicji z PO w sejmiku. Na ziemię sprowadził go Leszek Korzeniowski.
- Podczas wystąpienia w telewizji w typowy dla niego, obcesowy i arogancki sposób powiedział, że nie widzi nas w koalicji, co dziwi mnie w obliczu słabego wyniku Platformy Obywatelskiej - mówi Kłosowski. - Widocznie przywiązanie do stołków jest silniejsze. Pycha i buta to zawsze pierwszy krok do upadku partii, ale nie martwi mnie to - kwituje.
Na ocalenie czterech mandatów, które w tej chwili ma w sejmiku, liczy natomiast SLD. Piotr Woźniak, szef ugrupowania w regionie, zdaje sobie sprawę, że może to być trudne.
- Nasza formacja przez ostatnie tygodnie była grillowana przy okazji sprawy z podpisami i obawiam się, że to będzie miało wpływ na wynik w sejmiku - uważa.
Oficjalne wyniki najwcześniej poznamy we wtorek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?