Podział mandatów w radach powiatów województwa opolskiego

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
W niedzielnych wyborach samorządowych wybieraliśmy także radnych powiatowych.
W niedzielnych wyborach samorządowych wybieraliśmy także radnych powiatowych. Paweł Stauffer
Zwycięzcy już przymierzają się do zawarcia nowych koalicji albo utrzymania starego układu. Z podziału mandatów wynika, że mniejszość niemiecka traci władzę w powiecie strzeleckim.

Powiat opolski ziemski

Mniejszość niemiecka w nowej Radzie Powiatu Opolskiego będzie miała o dwa mandaty więcej w porównaniu z poprzednią i na dobrą sprawę może rządzić bez koalicjanta (większość w 25-osobowej radzie wynosi 13).

Jest jednak wielce prawdopodobne, że MN koalicjanta jednak dobierze, bo w razie choroby radnego czy innej sytuacji losowej, szabel w głosowaniach może zabraknąć.

Naturalnym sprzymierzeńcem powinna być Platforma Obywatelska, która w koalicji z mniejszością rządziła w powiecie opolskim przez ostatnie cztery lata.

Warto zauważyć, że Platforma straciła dwa mandaty w stosunku do zakończonej właśnie kadencji. Jeden mandat na rzecz PSL-u, który w poprzedniej radzie nie miał swojego przedstawiciela, stracił KWW Nasz Samorząd, PiS zachował jedną szablę. Z rozkładu sił w Radzie Powiatu Opolskiego wynika, że na stanowisku starosty może pozostać Henryk Lakwa z mniejszości niemieckiej.

Powiat kędzierzyńsko-kozielski

Wszystko wskazuje na to, że powiatem kędzierzyńsko-kozielskim nadal będzie rządzić koalicja Platformy Obywatelskiej i mniejszości niemieckiej. PO chce zachować starostę, od roku jest nią Małgorzata Tudaj (w tych wyborach także dostała się do rady).

Nieoficjalnie mówi się jednak, że MN jeszcze przed wyborami rozważało koalicję z innymi ugrupowaniami, m.in. z PiS-em.

To brzmi dość egzotycznie, ale tylko na pozór. Podobny mariaż miał już miejsce. Zbigniew Krebs (obecnie PiS, a wcześniej AWS) był wicestarostą, gdy rządziła MN ze starostą Józefem Gismanem na czele (kadencja 1998-2002). Słaby wynik zanotował komitet Tomasza Wantuły, zdobył tylko dwa mandaty.

Jego członkowie liczyli nawet na 6-7, marzyli wręcz o przejęciu władzy w powiecie. Sojusz Lewicy Demokratycznej zrobił spodziewany wynik, do rady wejdą jedynki z list: były prezydent Kędzierzyna-Koźla Wiesław Fąfara i były miejski radny Grzegorz Mankiewicz. To dużo lepszy rezultat niż w wyborach do rady miasta, bo tam SLD nie zdobyło ani jednego mandatu.

Powiat prudnicki

W piątek zaplanowano rozmowy pomiędzy wszystkimi ugrupowaniami i są duże szanse, że poznamy skład nowego zarządu, starostów i przewodniczących rady.

Najwięcej mandatów ma PSL, ale rządząca dotychczas PO może się dogadać tylko z Naszą Ziemią i mniejszością niemiecką, żeby uzyskać większość w radzie. Powiatowy lider PSL zapowiada, że chce postawić twardy warunek, iż szpital powiatowy nie będzie dalej prywatyzowany.

W PO i mniejszości niemieckiej ta sprawa budzi większe kontrowersje. Problemem może się też stać podział stanowisk. Spore szanse na powtórzenie kadencji ma starosta Radosław Roszkowski z PO, który zdobył największe poparcie w wyborach (759 głosów).

Powiat brzeski

Wszystko przemawia za tym, że w powiecie brzeskim trzeci raz z rzędu starostą zostanie Maciej Stefański. Jego PiS zdobył 7 mandatów w 21-osobowej radzie, czyli o jeden więcej niż w poprzednich wyborach. I teraz ma szerokie pole do zawarcia koalicji. Do wyboru są: PSL (4 mandaty), ale też lokalne ugrupowania - Towarzystwo Rozwoju Ziemi Brzeskiej (2) i Brzeska Inicjatywa Samorządowa (1), a nawet SLD (1), z którym PiS współrządził już w zakończonej właśnie kadencji.

Czterech radnych Platformy Obywatelskiej prawdopodobnie znów znajdzie się w opozycji. Wprawdzie przed wyborami dużo mówiło się o możliwej współpracy obu największych partii na poziomie lokalnym, ale nie wiadomo, czy w obliczu tak dużego zwycięstwa PiS będzie chciał się dzielić władzą z Platformą.

Powiat namysłowski

Powiat będzie miał nowego starostę, bo współpracujące ze sobą PSL i lokalna Wspólnota Obywatelska zdobyły łącznie 7 mandatów.

Do większości w 17-osobowej radzie potrzeba już tylko wsparcia dwóch radnych z SLD lub dwóch z PiS-u, a niewykluczone, że nową koalicję poprą oba ugrupowania. Na fotel starosty prawdopodobnie wróci - po czterech latach - Michał Ilnicki (PSL).

Dotychczas rządząca Platforma Obywatelska ze starostą Julianem Kruszyńskim wprawdzie nadal ma trzech radnych, ale tym razem nie będzie w stanie utworzyć większościowej koalicji, bo może liczyć tylko na Przyjazny Samorząd (ma również trzy mandaty).

Powiat strzelecki

Radni mniejszości niemieckiej zdobyli 8 spośród 19 mandatów do powiatu strzeleckiego, czyli o jeden mniej niż w minionej kadencji.

Może to jednak mieć ogromne znaczenie dla tego, kto rządzić będzie w starostwie przez najbliższe 4 lata. Żeby utworzyć koalicję, mniejszość będzie musiała pozyskać co najmniej dwóch radnych do współpracy, ale nie za bardzo wiadomo, spośród kogo.

Lokalni politycy Platformy Obywatelskiej, którzy zgarnęli 5 mandatów, nie chcą się bratać z tym ugrupowaniem ze względu na napięcia, do jakich dochodziło w mijającej kadencji.

Do zawiązywania koalicji z mniejszością nie garną się także Spółdzielcy i Ziemia Strzelecka, którzy mają łącznie 5 mandatów. Zamiast tego przedstawiciele PO, Spółdzielców i Ziemi Strzeleckiej mogą utworzyć własną koalicję. Jeśli tak się stanie, to mniejszość niemiecka - po 16 latach nieprzerwanych rządów w powiecie strzeleckim - może teraz stracić swoją pozycję.

Powiat krapkowicki

Maciej Sonik musi rozmawiać z PiS o koalicji. Mniejszość niemiecka zdobyła 8 spośród 19 mandatów, a Komitet Macieja Sonika (wcześniej PO) - 7. Do rady powiatu wejdą ponadto dwaj kandydaci z PiS-u oraz po jednym z SLD i komitetu Razem dla Obywateli.

Taki rozkład głosów stawia w bardzo trudnej sytuacji obecnego starostę Macieja Sonika (przewodniczący PO w powiecie krapkowickim).

W stosunku do poprzedniej kadencji jego ugrupowanie straciło jeden mandat, a SLD, które dotychczas było w koalicji z ludźmi Sonika, ma mniej aż o dwa mandaty.

To oznacza, że by rządzić w powiecie, obecny starosta musiałby się porozumieć z PiS-em, czyli utworzyć bardzo egzotyczną koalicję. Wzmocniła się za to mniejszość niemiecka, która odzyskała jeden mandat.

To ugrupowanie liczy przede wszystkim na współpracę z Józefem Bukowińskim z Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Dariuszem Willimem z komitetu Razem dla Obywateli. Obie siły polityczne, czyli ugrupowanie Macieja Sonika i mniejszość już rozpoczęły rozmowy z pozostałymi radnymi na temat zmontowania koalicji. Musi ona liczyć minimum 10 głosów.

Powiat głubczycki

W nowej Radzie Powiatu Głubczyckiego rozkład sił nie powinien się zmienić. Rządząca dziś koalicja lokalnych komitetów oraz Platforma Obywatelska ma większość w nowej radzie, więc nie powinno być również problemu z wyłonieniem zarządu powiatu i starosty. Największe szanse na kolejną kadencję ma wciąż urzędujący starosta Józef Kozina.

Powiat oleski

W Oleśnie mniejszość niemiecka straciła aż 4 mandaty. Największą niespodzianką jest to, że do rady powiatu nie wszedł dotychczasowy starosta oleski Jan Kus, który powiatem rządził nieprzerwanie od 16 lat.

Największy wygrany to z kolei PSL, które będzie miało 5 radnych - tak samo jak mniejszość niemiecka. Najbardziej prawdopodobne jest utrzymanie koalicji MN-PO-PSL, ale mniejszość może utracić stanowisko starosty.

Powiat kluczborski

Kluczborski PSL osiągnął rekordowy wynik. Wprawdzie ludowcy rządzą w Kluczborku od 1999 roku, ale musieli zawsze wchodzić w koalicje.

W nowej radzie będą mieć aż 11 mandatów (dla porównania: w mijającej kadencji mieli ich tylko 5). Platforma Obywatelska będzie miała tylko jednego radnego. W poprzedniej kadencji było ich trzech i PO współrządziła powiatem z PSL-em. Teraz PO prawdopodobnie zabraknie w zarządzie powiatu.

Powiat nyski

Czesław Biłobran, lider powiatowego PSL i dotychczasowy wicestarosta, zapowiada, że bardzo szybko, nawet w środę poznamy skład nowej koalicji i nowy zarząd powiatu. Deklaruje, że chce powołania maksymalnie szerokiej koalicji, która podzieli się rządami.

Prawdopodobnie PSL będzie chciał zaangażować do władzy dotychczas opozycyjną PO, a osłabione Forum Samorządowe, które dotychczas grało pierwsze skrzypce, nie przeciwstawi się temu. Spornych punktów programowych nie ma, pozostaje tylko podzielenie się stanowiskami.

Czesław Biłobran ma szansę zostać starostą. W przypadku PO sytuację komplikuje fakt, że dwóch radnych - Edward Szupryczyński i Artur Rolka - gra dalej o fotele burmistrzów Głuchołaz i Paczkowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska