Wandale grasowali na cmentarzu w Opolu Półwsi

Pierwsze informacje o ataku wandali pojawiły się rano i dotyczyły tylko najnowszej części cmentarza.

- Jakaś niezidentyfikowana grupa osób podpaliła nam kilka koszy na śmieci, połamała krzyże na grobach, a także rozrzuciła kwiaty i potłukła znicze - opowiada Julian Juszczewski, zastępca kierownika administracji cmentarza. - Porozbijano też kilkanaście tabliczek, które informowały o oznaczeniach poszczególnych kwater. Te oznaczenie dosłownie skopano i nie nadają się już do niczego. Będziemy musieli zamówić nowe tabliczki.

Dopiero kilka godzin potem administracja nekropolii odkryła, że grupa wandali była też na starej części cmentarza, gdzie znajdują się m.in. groby polskich ofiar wojny obronnej z września 1939 roku.

- Kilka grobów zostało sprofanowanych i zdewastowanych, a sprawą zajmuje się już Komenda Miejska Policji. To obrzydliwe, że ktoś wyżywa się na grobach Polaków, którzy zginęli w czasie II wojny światowej - denerwuje się Julian Juszczewski.

Przedstawiciele administracji spodziewają się, że wielu opolan będzie mieć do nich pretensje o to, co się wydarzyło. Niestety - jak już wiele razy pisaliśmy - zabezpieczenie cmentarza na Półwsi jest bardzo trudne.

Po pierwsze teren jest rozległy, po drugie na razie nie ma pieniędzy na monitoring, o którym mówiło się kilka lat temu.

- Nie wiem jednak, czy kamery byłyby skuteczne ze względu na duże zadrzewienia cmentarza - ocenia Juszczewski.

Jeśli policja złapie wandali, to za znieważenie grobów grozi im do dwóch lat więzienia. Będą też musieli pokryć koszty napraw, a te mogą sięgnąć kilkunastu tysięcy złotych. W praktyce jednak złapanie wandali jest bardzo trudne.

- Mamy nadzieję, że tym razem będzie inaczej, bo tak dużej dewastacji jeszcze nie mieliśmy - przyznaje Juszczewski.

Niestety niszczenie nagrobków wciąż co jakiś czas zdarza się w Opolu. Dodatkowo w tym roku często obraźliwe hasła malowane są na cmentarzu żołnierzy Armii Radzieckiej przy ul. Katowickiej.