Do końca sezonu zostało jeszcze wiele meczów, ale aktualna tabela wskazuje, że Swornica i Grunwald będą ze sobą rywalizować o uniknięcie degradacji. Przed sobotnim meczem w lepszej sytuacji byli goście, którzy mieli trzy punkty przewagi.
- Porażka w tym meczu byłaby dla nas "gwoździem do trumny" - obrazowo oceniał grający trener Swornicy Wojciech Scisło. - Trzeba było koniecznie ten mecz wygrać. Udało się i możemy być zadowoleni, bo to był jeden z naszych najlepszych występów w obecnych rozgrywkach. Znacznie poprawiliśmy sobie humory przed zimową przerwą. Nasze zwycięstwo było w pełni zasłużone.
Początek meczu należał do gości, ale miejscowi szybko się otrząsnęli z przewagi. Pierwszą świetną okazję na zdobycie gola miał wspomniany Scisło. Po jego strzale z 20 metrów piłka trafiła w słupek. Gol padł w 27. min. Gospodarze mieli rzut wolny. Nie rozegrali go najlepiej, ale ostatecznie piłka trafiła do Tomasza Jaworskiego, w ten bez namysłu uderzył "ze szpica" i bramkarz Grunwaldu Marcin Soldak skapitulował. Jaworski powinien też zdobyć gola na 2-0. Po dobrym podaniu Michała Bednarskiego niestety spudłował.
Na początku drugiej odsłony nieliczni kibice zadrżeli. Zespół z Rudy Śląskiej stworzył sobie dwie dogodne sytuacje. Jego zawodnicy mieli jednak źle nastawione celowniki i pudłowali.
Za głowę łapał się też Scisło. Po zagraniu Marcela Surowiaka miał dogodną okazję, ale strzelił z siedmiu metrów wprost w Soldaka. Grający trener i kapitan "Swory" dopiął swego w 80. min, gdy skutecznie wykonał rzut karny po tym jak chwilę wcześniej faulowany był Bednarski. Popularny "Zdzichu" uderzył w lewy róg bramki, a Soldak rzucił się w przeciwną stronę.
To było mało dla naszej drużyny. W 84. min Paweł Słonecki dośrodkował z prawej strony w pole karne do wprowadzonego chwile wcześniej do gry Damiana Filli. Ten przyjął piłkę i wycofał ją na 14. metr do Scisły, który strzałem w długi róg zdobył trzeciego gola.
Swornica przerwała niechlubną serię pięciu spotkań bez zwycięstwa i dzięki wygranej z Grunwaldem wyprzedziła go w tabeli wskutek lepszego bilansu bezpośrednich spotkań. W Rudzie Śląskiej był bowiem remis 1-1. Znacznie więc wzrosły szanse na utrzymanie na III-ligowym froncie. Żeby finał sezonu był szczęśliwy nasz zespół powinien jednak zostać zimą wzmocniony. Jego kadra jest bowiem bardzo wąska.
Po meczu z Grunwaldem w naszym zespole na wyróżnienie zasłużył z pewnością Filip Sikorski. Dopiero drugi raz grał on na pozycji ostatniego obrońcy i radził sobie bardzo przyzwoicie.
Swornica Czarnowąsy - Grunwald Ruda Śląska 3-0 (1-0)
1-0 Jaworski - 27., 2-0 Scisło - 80. (karny), 3-0 Scisło - 84.
Swornica: Stodoła - Słonecki, Sikorski, Szampera, Szynklarz - Bienias (87. Twardowski), Suchecki, Surowiak, Bednarski (81. Filla) - Scisło (87. Benedyk), Jaworski. Trener Wojciech Scisło.
Grunwald: Soldak - Łęcki, Wolek (77. Bryk), Szczygieł (69. Dreszer), Szczypior - Włodarczyk (50. Kowalski), Jagodziński, Maciongowski, Brzozowski, Stanisławski - Zalewski (46. Kot). Trener Jacek Bratek.
Sędziował Piotr Skoczylas (Częstochowa). Żółte kartki: Surowiak - Łęcki. Widzów 50.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?