PKW do domu! Opolska manifestacja za powtórzeniem wyborów [foto, wideo]

Redakcja
Sławomir Mielnik
Leśnym dziadom dziękujemy! Fasadowa demokracja! - krzyczeli pod Urzędem Wojewódzkim w Opolu manifestujący za powtórzeniem wyborów samorządowych.
Manifestacja za powtórzeniem wyborówManifestacja za powtórzeniem wyborów

Manifestacja za powtórzeniem wyborów

Skrzyknęli się na fejsbuku, jeszcze w piątek na fejsie 62 osoby deklarowały, że wezmą udział w tym wydarzeniu, ale przyszło niespełna 30 - większość to działacze Nowej Prawicy JKM i Ruchu Narodowego.

- Standardy głosowania w wyborach 2014 roku w Polsce można przyrównać do standardów w Republice Donieckiej - mówił Michał Maliński z RN - Nie zgadzamy się na to, aby ustalać tak standardy głosowania, aby faworyzować jedną partię, umieszczając ją na początku wielu łączonych kart do głosowania! Nie zgadzamy się, aby czekać tydzień na ostateczne wyniki. W Niemczech i w Hiszpanii wyniki podawane są praktycznie na bieżąco!

Według protestujących ordynacja wyborcza powinna być zrozumiała dla każdego Polakal obecna taka nie jest. - Dlaczego w 1922 roku, gdy w Polsce było aż 33% analfabetów, w wyborach oddano 0 % głosów nieważnych a w 2014 roku, gdy analfabetyzm jest zerowy, głosów nieważnych jest aż 20%? - pytali.

- W Polsce obserwujemy obecnie łamanie zasady trójpodziału władzy. Pani premier, przedstawiciel władzy wykonawczej stwierdza, że wybory nie będą unieważniane. Jakim prawem wkracza w kompetencje władzy sądowniczej? - dopytywał Rafał Łężny z Nowej Prawicy.

Zgromadzeni odczytali też swe żądania: poza dymisją szefa i całej Państwowej Komisji Wyborczej (co już się stało), chcą ponownego ręcznego przeliczenia głosów, szczególnie tam, gdzie odsetek głosów nieważnych był duży oraz stwierdzono nieprawidłowości w ich liczeniu, a także odpowiedzialności finansowej urzędników za nieprawidłowości w przeprowadzeniu wyborów, dymisji minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej oraz ministra administracji i cyfryzacji Andrzeja Halickiego.

- Jesteśmy początkiem lawiny, która zmiecie syf urzędniczy - krzyczał Łężny do niespełna trzydziestu zebranych pod UW. Tylko pojedyncze osoby nie były działaczami, wśród nich Jakub Górka:

- Jestem studentem, mam 19 lat. Te wybory były mymi pierwszymi samorządowymi. Czuję się w pewnym sensie oszukany, gdy słyszę o odsetku nieważnych głosów oraz nie mogąc się doczekać finału liczenia tych głosów. Dlatego, gdy przeczytałem o wydarzeniu na fejsie, postanowiłem tu przyjść. To mój osobisty protest wobec takie "demokracji". - mówi nto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska