Wyborczą książeczkę wymyślili politycy, nie komisja wyborcza

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego.
Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego.
Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego.

Od kilku dni wystarczy włączyć telewizor, by na przemian słyszeć, że wyniki wyborów samorządowych zostały wypaczone i trzeba je powtórzyć lub że nie ma podstaw do powtórki, bo głosy zostały lub będą policzone prawidłowo. A pan jak sądzi?
Mogę się odnieść jedynie do naszego regionu i według dostępnej mi wiedzy, nie ma powodu, by wybory unieważniać. Zdarzały się pojedyncze nieprawidłowości w poszczególnych okręgach spowodowane błędami obwodowych komisji. Jaki miało to wpływ na wynik wyborów, może ocenić sąd. Nie zdziwię się, jeśli zostanie złożony protest i sąd nakaże powtórzenie wyborów w jednym lub w dwóch okręgach w gminie Chrząstowice. Komisja wydała tam nieprawidłowo 15 kart w wyborach do rady gminy, a rozstrzygnięcie zapadło siedmioma głosami. Mogło to więc mieć wpływ na wynik.

W wymiarze ogólnopolskim najwięcej gromów ze strony polityków spadło na Państwową Komisję Wyborczą z powodu tzw. książeczek w wyborach do sejmików. Jedni zarzucają, że książeczki stały się powodem rekordowo dużej liczby głosów nieważnych, inni, że lista na pierwszej stronie faworyzowała PSL.

Politycy zrzucają z siebie odpowiedzialność , ale to panowie posłowie, czyli ustawodawca, a nie PKW, wymyślili te książeczki. Wszystko dlatego, że do kodeksu wyborczego wprowadzili możliwość użycia nakładek w alfabecie Braille'a dla niewidomych. Ponieważ nakładka nie może być większa niż format A-4, większa nie może być także karta do głosowania. I stąd wzięły się owe książeczki.

Trudno ganić troskę o prawa obywatelskie niewidomych.
Teoretycznie tak. I pewnie chwalimy się naszymi nakładkami przed światem. Tylko że to jest decyzja całowicie nieprzemyślana. W praktyce nakładki nie są bowiem używane. Przekazujemy je do obwodów w zaklejonych kopertach i w takich samych kopertach je odbieramy. Żaden niewidomy nie jest w stanie w kabinie sam połączyć czterech różnych nakładek z czterema odmiennymi kartami do głosowania. Niewidomi mówią nam, że zostają w domu lub głosują z pomocą drugiej osoby. Mogą to zresztą także czynić, nawet nie wychodząc z domu, oddając głos przez pełnomocnika lub korespondencyjnie.

Lepiej byłoby wrócić do płacht?
One też nie były idealne, ale wychodzi na to, że teraz wszyscy do nich tęsknią. Niewątpliwie czynią one wybór bardziej równym. Zgadzam się bowiem z tym, że kiedy używa się książeczki, jakiś wpływ na wynik wyborów może mieć już losowanie kolejności na listach. A tak chyba być nie powinno.

PKW zarzuca się także, że mogła zrobić więcej, by zmniejszyć liczbę głosów nieważnych, choćby emitując więcej lepszych, bardziej jednoznacznych spotów telewizyjnych z instrukcją, jak głosować.
Nie wypada mi podsumowywać spotów telewizyjnych PKW. Jestem natomiast przekonany, że nasz przekaz prowadzony na Opolszczyźnie we współpracy z regionalnymi i lokalnymi mediami - w tym z "Nową Trybuną Opolską" był czytelny i jednoznaczny. Jeśli wyborca nie chciał czytać, słuchać ani oglądać, czyli nie chciał się dowiedzieć, jak głosować, sam także ponosi odpowiedzialność. Wybory są aktem obywatelskim i zakładają obywatelską dojrzałość.

Za zaledwie kilka miesięcy wybory prezydenckie. W mediach czytamy, że nawet nie rozpisano przetargu na kolejny system elektronicznego zliczania głosów. Może lepiej od razu liczyć ręcznie i uniknąć kolejnego chaosu?
Jeśli system elektroniczny działa dobrze, na pewno przyspiesza tempo liczenia głosów i generuje mniej błędów, choćby dlatego, że niczego nie trzeba ręcznie przepisywać. Ale jeśli będzie taka potrzeba, na pewno wyniki wyborów prezydenckich - łatwiejszych niż samorządowe - dadzą się ręcznie policzyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska