Do filmowych scen doszło po godzinie 15.30 na ulicy Żeromskiego w Opolu. Ruch był dość spory, ciąg samochodów jechał od strony skrzyżowania z ulicą Ozimską, w górę - w kierunku ronda. Nagle w Żeromskiego wpadła rozpędzona skoda fabia. Za kierownicą siedział młody mężczyzna.
Auto zaczęło wyprzedzać wszystkie jadące w kolumnie przed nim samochody, nie bacząc na to, że obowiązuje tu ograniczenie prędkości oraz podwójna ciągła linia, a po drodze są dwa skrzyżowania oraz przejścia dla pieszych.
Tymczasem jeden z samochodów (opel vectra) chciał zjechać na parking na placu Kopernika.
Kierujący skodą 29-latek uderzył w niego z takim impetem, że skoda dachowała i ostatecznie zatrzymała się na pobliskiej latarni.
- Aż dziw, że nikomu nic się nie stało - mówi dyżurny KM Policji w Opolu - Ale ze sprawcą zdarzenia trudno było nawiązać kontakt, mówił bardzo nielogicznie. Zbadaliśmy go, alkomatem, był trzeźwy. Wobec tego przewieźliśmy go na obserwację do szpitala neuropsychiatrycznego w Opolu. Na krótki czas musieliśmy też zorganizować objazd w miejscu zdarzenia.
Świadkowie twierdzą, że kierowca skody na przemian bełkotał oraz wykrzykiwał, że jest ścigany i musi uciekać, by w ten sposób ratować swoje życie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?