Wojewoda opolski płaci gminie podatek za pas graniczny

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Pierwsza po pieniądze stanęła gmina Lubrza w powiecie prudnickim. Wzdłuż granicy na Opolszczyźnie leży jednak dziewięć gmin.

W tym roku po raz pierwszy gmina Lubrza w powiecie prudnickim dostanie od starosty prudnickiego 15 tys. złotych podatku od nieruchomości naliczonego za pas drogi granicznej wzdłuż państwowej granicy.

- Opodatkowujemy wszystko, co jest możliwe - przyznaje wójt Lubrzy Mariusz Kozaczek.

- Mieliśmy wątpliwości prawne, czy należy płacić, ale nie znaleźliśmy podstaw, by odmówić - tłumaczy starosta prudnicki Radosław Roszkowski. - Nie mogliśmy tego zapłacić z budżetu samorządu powiatowego, ponieważ jest to grunt skarbu państwa w zarządzie starosty. Wystąpiłem więc do wojewody, który niedawno przyznał nam te pieniądze.

Ustawa o ochronie granicy państwowej wprowadza pojęcie pasa drogi granicznej o szerokości 15 metrów. Faktycznie to nie jest żadna droga, a ostatnio granica wręcz zarasta lasem czy zaroślami.

W 2003 roku zmieniły się przepisy o podatkach lokalnych i ich interpretacja. Wcześniej z podatku od nieruchomości wyłączone były wszystkie drogi i pasy drogowe.

W 2003 roku z podatków od nieruchomości wyłączono tylko drogi publiczne, które stanowią budowle. W ten sposób pas drogi granicznej stracił podatkowe uprzywilejowanie. Dotychczas jednak żadna opolska gmina nie skasowała z tego tytułu opłaty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska