Na Opolszczyźnie rośnie liczba wypadków przy pracy

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Upadek z wysokości to najczęstsza przyczyna wypadków w opolskich przedsiębiorstwach. Pracowników i pracodawców gubi rutyna i przekonanie, że "nam nic się nie stanie”.
Upadek z wysokości to najczęstsza przyczyna wypadków w opolskich przedsiębiorstwach. Pracowników i pracodawców gubi rutyna i przekonanie, że "nam nic się nie stanie”. Piotr Krzyżanowski/Polskapresse
W regionie z roku na rok rośnie liczba wypadków przy pracy. W ciągu 10 miesięcy 2014 roku było ich już 64. Niemal połowa z nich to efekt złej organizacji pracy, a powodem 40 proc. - błąd człowieka.

Jeden pracownik zmarł, dwóch zostało porażonych prądem, gdy ramię pompy służącej do rozlewania betonu zetknęło się z linią wysokiego napięcia 15 kV. Do wypadku doszło w jednym z opolskich tartaków w lipcu tego roku podczas prac remontowych. Robotnicy wylewali betonową posadzkę.

- Inspektor pracy zajmujący się tym wypadkiem stwierdził, że pracownicy nie zachowali szczególnej uwagi, pracując przy linii energetycznej, oraz że nie stosowali się do instrukcji obsługi pompy - mówi Łukasz Śmierciak, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Opolu.

Z najnowszych badań zebranych dla nto przez OIP wynika, że przez pierwsze 10 miesięcy br. liczba wypadków w pracy wzrosła w porównaniu z takim samym okresem roku ubiegłego z 45 do 64. Na szczęście mniej było ofiar śmiertelnych, jednak ciężko rannych - więcej.

Wyniki ogólnopolskich badań Koalicji Bezpieczni w Pracy wskazują, że liczba wypadków maleje, ale statystyki wciąż są alarmujące.

Co piąty pracownik w ciągu ostatnich dwóch lat był świadkiem rażącego naruszenia przepisów BHP. Najwięcej, bo aż 35 procent - w budownictwie.

Na Opolszczyźnie w analizowanym okresie najwięcej wypadków zdarzyło się w przetwórstwie przemysłowym. W kraju co trzeci pracownik był świadkiem lub słyszał o wypadku w swoim miejscu pracy. Niemal 7 procent stanowiły wypadki śmiertelne.

Z danych GUS wynika, że w pierwszym półroczu 2014 r. doszło do 38 428 wypadków w pracy w Polsce, w tym 114 śmiertelnych i 216 ciężkich. Zdaniem ankietowanych przez Millward Brown na zlecenie Koalicji Bezpieczni w Pracy winny wypadku był co czwarty pracodawca i co trzeci pracownik, a w 37 procentach przypadków - zarówno pracodawca, jak i pracownik.

Arkadiusz Kapuścik, okręgowy inspektor pracy w Opolu, podkreśla, że oprócz kontroli firm pod kątem zachowania bezpieczeństwa inspektorzy prowadzą też zajęcia dla przyszłych budowlańców na Politechnice Opolskiej, podczas których przypominają m.in. tragiczne zdarzenia na budowach.

OIP współpracuje też ze szkołami średnimi i organizuje konkurs o tytuł Młodego Inspektora Pracy. Pierwsze miejsce oraz honorowy tytuł Młodego Inspektora Pracy w tegorocznej edycji zdobył Łukasz Jajuga z Zespołu Szkół Technicznych w Nysie. W nagrodę przeprowadził z inspektorem kontrolę w firmie remontującej tamę w Nysie.

Wypadki w pracy

W ciągu 10 miesięcy 2014 r. doszło do 64 wypadków przy pracy, w których poszkodowanych zostało 77 pracowników (6 zmarło, 30 było ciężko rannych). W tym samym okresie ub.r. zdarzyło się 45 wypadków, w których poszkodowanych zostało 51 osób (9 zmarło, 7 było ciężko rannych).

Najczęstsze okoliczności wypadków w br. to upadek z wysokości - 14%, ześlizgnięcie się lub upadek elementu na pracownika - 8%.

Najczęstsze przyczyny: zawinione przez człowieka - 40%, organizacyjne - 46%, techniczne - 14%.

Poszkodowani pod względem wieku: 19-29 lat - 29%, 50-59 lat - 22%, 30-39 lat - 19,5%.

Branże, w których odnotowano najwięcej wypadków: przetwórstwo przemysłowe - 48%, budownictwo - 23%, handel i naprawy - 9%.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska