Trudno na Opolszczyźnie oddychać pełną piersią

Redakcja
Stan powietrza nie polepszy się, jeśli Opolanom nie będzie się zwyczajnie opłacało przejść na ekologiczne systemy grzewcze.
Stan powietrza nie polepszy się, jeśli Opolanom nie będzie się zwyczajnie opłacało przejść na ekologiczne systemy grzewcze. Andrzej Wiśniewski/Polskapresse
Nie mamy wielkiego przemysłu, sami trujemy powietrze - głównie paląc w domowych paleniskach tanim węglem. Trzeba być dużym i bogatym, aby skorzystać z ekologicznych dotacji.

Anna Parysiak mieszka w Opolu od pięciu lat. Przyjechała na studia, po ich skończeniu została w Opolu, bo znalazła tu pracę. Tylko, że opolskie powietrze nie służy jej zdrowiu. Kobieta ma astmę oskrzelową i szczególnie w okresie jesienno-zimowym cierpi z tego powodu. Łapią ją ataki kaszlu, duszności. Twierdzi, że gorsze niż wtedy, gdy mieszkała w rodzinnym Gorzowie.

- Sorki, taki mamy klimat - powiedział jej ostatnio z sarkazmem lekarz, potem dodał: - Nawet nie doradzam pani wyjazdu np. w góry, bo w sezonie grzewczym tam jest jeszcze gorsze powietrze. Trzeba przetrwać do wiosny, lata.

I wypowiedziawszy te słowa, zapisał kolejne medykamenty. Czystego powietrza na receptę niestety przepisać nie umiał. Opolszczyzna - niby generalnie region bez wielkiego przemysłu, wciąż zielony, rolniczy, z powiększająca się powierzchnią lasów. Ale jednocześnie emisja toksyn i pyłów zawieszonych utrzymuje się na wysokim poziomie. Niby skąd, skoro - poza kotłem kędzierzyńskim - nie mamy przemysłu?

- Z naszych domów - odpowiadają zgodnie lekarze i spece od badania jakości powietrza. - A także z samochodów. Oto zrezygnowaliśmy z benzyny zawierającej ołów. Zrobiliśmy to w imię ochrony naszego zdrowia oraz ratowania środowiska naturalnego przed eko-katastrofą. Wlewamy do baków benzynę bezołowiową przeświadczeni, że robimy przysługę środowisku. Tymczasem...

- Charakter tej zmiany oddaje porzekadło "Zamienił stryjek siekierę na kijek" - mówi Wojciech Redelbach, dyrektor Opolskiego Centrum Onkologii. - Ołów opadał na jezdnię, nie unosił się w powietrzu. Natomiast benzen z benzyny bezołowiowej jest o tyle "wredny", bez przeszkód unosi się i dostaje do naszych dróg oddechowych. Jest dosłownie wszędzie.

Benzen to jedna z bardziej toksycznych substancji, jaką oddychamy. Wpływa źle na skład krwi i narządy krwiotwórcze, powoduje uszkodzenie szpiku kostnego. Oczywiście też drażni drogi oddechowe, w dłuższej perspektywie czasowej może doprowadzić do zmian w opłucnej i płucach. Wchłania się też przez skórę.

Powietrze nad Opolszczyzną - jeśli patrzeć na wyniki 5-letniej klasyfikacji jakości powietrza wykonanej przez Inspektorat Ochrony Środowiska - jest złe. Oddychamy pyłami, ale i benzenem. W obu przypadkach województwo opolskie znalazło się w strefie o najgorszej klasyfikacji (kolor czerwony), pocieszeniem - choć małym - jest fakt, że samo Opole jest - jeśli chodzi o benzen - obszarem zielonym, a więc stosunkowo czystym.

Siarkę jemy i wdychamy

Poza tym wciąż mamy w powietrzu sporo dwutlenku siarki, to bardzo trująca substancja, która jest produktem ubocznym spalania paliw kopalnych. Przyczynia się do zanieczyszczenia atmosfery i powstawania smogu.

Dwutlenek siarki może wywoływać astmę, skurcze i zapalenie oskrzeli. Obniża ciśnienie, a także niszczy w pokarmach witaminy A i B1. Jest mutagenny dla zwierząt.

Ale - jakby nam tego wszystkiego było mało - jest on ostatnio bardzo popularnym związkiem do konserwacji suszonych owoców, bo zapewnia, że nie rozwiną się w nich drobnoustroje (np. pleśń), gdyż ma właściwości bakteriobójcze. I na dodatek sprawia, że zakonserwowane nim owoce będą miały piękną, choć nie do końca naturalną, barwę.

- Suszę owoce w domu, w suszarce - takiej, jakiej używa się do suszenia grzybów - mówi Anna Parysiak. - I nigdy nie otrzymałam tak pomarańczowych moreli suszonych, jak te, które można kupić w marketach.

- Wdychamy tlenek siarki i jemy go - podsumowuje dr Redelbach. - Zawsze powtarzam, że nasze układy oddechowy i pokarmowy są uchyłkami środowiska zewnętrznego.

Odnotowujemy w ostatnich latach wzrost zachorowań na choroby układu pokarmowego, moczowego, prostaty, oddechowego. Mowa tu nie tylko o chorobach onkologicznych, choć te w konsekwencji mogą okazać się najbardziej tragiczne w skutkach, ale i o astmie oskrzelowej, o przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc.

Przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) jest już - według WHO - trzecią przyczyną zgonów na świecie, po niedokrwiennej chorobie serca i udarze mózgu. W Polsce cierpią na nią 2 mln osób, ale aż 80 proc. z nich nie wie o tym i nie leczy się, bo lekceważy objawy, czyli uporczywy kaszel. Choroba rozwija się u osób, które np. często skarżą się na przewlekły stan zapalny oskrzeli. Wywołany m.in. takimi czynnikami jak spaliny, dym, wreszcie - dym papierosowy. Uszkadza płuca, bezlitośnie zabiera je, kawałek po kawałku.
Poza tym z powodu przewlekłego niedotlenienia i problemów z krążeniem mózgowym u chorych dochodzi do zaburzeń w ośrodkowych układzie nerwowym, jednym z objawów może być depresja.

- Choroby płuc, oskrzeli, w ogóle dróg oddechowych to współczesne bolączki. Nie mówimy tu o przeziębieniach, ale właśnie o zapaleniach powstałych na tle zanieczyszczenia powietrza - mówi dr Redelbach.

Pył - zmora wszystkich

Zmorą Opolszczyzny, jak i całego kraju, jest wysoka zawartość tzw. pyłów zawieszonych w powietrzu. Są one m.in. odpowiedzialne za powstanie - przy sprzyjających warunkach meteorologicznych - smogu. Smog to zawieszona zwykle nad miastami mgła, składająca się głównie ze szkodliwych związków chemicznych i pyłów.

- Na Opolszczyźnie mamy zjawisko przekroczeń dopuszczalnych stężeń dobowych pyłu zawieszonego - mówi Barbara Barańska z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. I podaje konkretne dane z minionego roku: w Głubczycach dni z przekroczonym dopuszczalnym stężeniem pyłów zawieszonych było 49, w Kędzierzynie-Koźlu - 82, w Kluczborku (a powiat ten często reklamowany jest jako zielone płuca Opolszczyzny, rozwija się tu agroturystyka) - 78, w Oleśnie (kraina miodem i mlekiem płynąca) - 87 dni, w Opolu zaś - w zależności od stacji - 37 i 56 dni.

- Większe wskazania pokazuje stacja w parku na osiedlu Armii Krajowej niż ta przy ul. Minorytów w Opolu - mówi Barbara Barańska.

Z pozoru to dziwne, bo akurat osiedle podłączone jest do sieci centralnego ogrzewania, nie ma mowy o emisji spalin z kominów domków jednorodzinnych, a ruch samochodowy, choć jest spory, nie zrobiłby takiego wyniku.

- Ale zanieczyszczenia powietrza mają to do siebie, że przemieszczają się, choćby z powodu wiatru. Widać osiedle położone jest w ten sposób, że nadciągają na nie zanieczyszczenia z innych części miasta, gdzie wciąż jest sporo kotłowni lokalnych.
Nawet jak mieszkasz w teoretycznie czystej okolicy, nie masz pewności, czy możesz oddychać pełną piersią.

- Największy udział w emisji pyłów zawieszonych mają w naszym województwie nie zakłady przemysłowe, ale tzw. niska emisja. Czyli po prostu szary Kowalski - mówi Barańska. - Na małym obszarze domków jednorodzinnych w sezonie grzewczym tworzy się zwykle wręcz czapa pyłów - produktów spalania najczęściej węgla złej jakości, który jest najtańszy. Do tego w paleniskach lądują też śmieci.

Wyniki ze stacji pomiarowych pokazują, że nie ma w kraju skutecznej polityki proekologicznej, w wyniku której właścicielom posesji zwyczajnie opłacałoby się przestawiać swe ogrzewanie na mniej trujące: - Czyli takie, w którym spala się węgiel dobrej jakości, a najlepiej byłoby przejść na ogrzewanie olejowe czy gazowe albo podłączenie do ciepłociągu - mówi Barańska.

Tylko jeśli z jednej strony nie ma finansowych zachęt do inwestowania w ekologiczne źródła ciepła, a z drugiej - skutecznego systemu karania za spalanie śmieci - trudno oczekiwać efektów.

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska wspiera finansowo samorządy, które chcą likwidować źródła niskiej emisji w ramach programu Kawka (teraz jest druga jego emisja), ale...

- W Kawce mogą brać udział miejscowości, których liczba mieszkańców wynosi co najmniej 10 tys. Więc Olesno na przykład takich warunków nie spełnia - mówi Arnold Donitza, wiceprezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Opolu.

W drugiej edycji Kawki wezmą więc udział Opole, Strzelce Opolskie, Kędzierzyn-Koźle. Inwestycje będą polegały na likwidacji małych lokalnych, nieekologicznych, źródeł ciepła i przyłączaniu domostw do ciepłociągów. Wartość inwestycji wynosi ponad 14 milionów złotych, z czego dotacja to ponad 5 mln zł.

A po zimie...

Latem łatwej jest oddychać, ale - uwaga - w powietrzu nad Opolszczyzną, jak wynika z pięcioletniej oceny jakości powietrza, stwierdza się obecność ozonu w ilościach powyżej tzw. poziomów dopuszczalnych i docelowych. I nie chodzi tu o dziurę ozonową.

- Mowa o ozonie-zanieczyszczeniu, którego źródłem jest transport oraz przemysł - wyjaśnia Barańska. - I niestety, nie można wprost stwierdzić, że mamy się przesiąść na ekologiczne środki transportu, aby sytuacja się poprawiła. Ozon jest bowiem zanieczyszczeniem wtórnym, powstaje w wyniku reakcji chemicznych już w powietrzu, w wyniku sprzyjających warunków atmosferycznych i meteorologicznych.

Ozon może powodować chwilowe zaburzenia funkcji oddechowych, szybki i płytki oddech oraz bóle głowy, zwłaszcza przy większym obciążeniu wysiłkiem fizycznym. Wysokie stężenia ozonu mogą powodować podrażnienia górnego odcinka dróg oddechowych, kaszel i napady duszności. Możliwe są podrażnienia i swędzenie oczu, bóle klatki piersiowej, podrażnienia śluzówki, choroby dróg oddechowych (nosa, gardła i płuc). Ozon jest też szkodliwy z punktu widzenia ochrony roślin.

Na szczęście opolskiemu powietrzu daleko do smogów z zagłębia śląskiego czy Krakowa. - Nie mamy w ostatnim czasie, na przestrzeni roku, problemów z tlenkiem węgla, z dwutlenkiem azotu. Co więcej, w minionym roku stwierdzono brak przekroczeń w przypadku benzoapirenu - mówi Barbara Barańska.

I oby był to początek stałej tendencji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska