Ceny spadają na święta, a opolskie sklepy biją się o klienta

- Przed rokiem mandarynki kupowałam w jednym z dyskontów po 5 zł, teraz po 2,50 zł. To kolosalna różnica! - mówi Małgorzata Żak z Opola.

Na przygotowanie świątecznego stołu powinniśmy w tym roku wydać znacznie mniej niż rok temu, bo tańsze są m.in. krajowe owoce, warzywa i mięso z powodu embarga na eksport na rynki wschodnie.

Nie dość, że ceny wielu produktów spadły rok do roku, to jeszcze sklepy, których coraz więcej, zabiegają o klienta, kusząc znacznymi promocjami.

Np. w sieci dyskontów z niemieckim kapitałem zestaw klocków lego (idealny na prezent dla dziecka), który kosztuje ponad 100 zł, sprzedawano za 69 zł. Z analizy cen produktów zebranych przez portal dlahandlu.pl wynika, że ten sam produkt może kosztować nawet dwa razy drożej, np. ketchup tego samego producenta kosztował w jednym sklepie 2,90 zł, a w innym 5,49 zł.

Na święta nie żałujemy

Od 500 zł do ponad 1000 zł planujemy wydać na tegoroczne święta Bożego Narodzenia. Większość pieniędzy przeznaczymy na prezenty dla bliskich. 22 proc. z nas wesprze się kredytem.

Gertruda Gritner z Przysieczy wczoraj namoczyła mięso w solance, żeby na Boże Narodzenie przygotować domowej roboty szynki i wędzonki. Wymoczone mięso po 10 dniach uwędzi w domowej wędzarni. Tydzień przed Wigilią przygotuje też pieczonego karpia w zalewie. Razem z córką szykują na te święta tradycyjne potrawy, m.in. ryby i wigilijną kiełbasę, rolady z kapustą i kluskami, pierniki.

Pytana o koszt Bożego Narodzenia gospodyni z Przysieczy ocenia, że droższe będą prezenty niż żywność. - Ziemniaki, kapustę, jaja mamy swoje. Mięso właśnie kupiłam w Opolu w promocji - wylicza. - Trudno powiedzieć, ile to będzie w sumie kosztować. Na prezenty dla całej rodziny planuję przeznaczyć ok. 1000 zł.

65 proc. Polaków na organizację tegorocznych świąt Bożego Narodzenia zamierza wydać co najmniej 500 zł - wynika z cyklicznego badania Barometr Providenta. Większość ocenia, że wydaje na ten cel zbyt dużo. Bez względu na osiągane zarobki i wykształcenie Polacy uważają też, że przygotowania do świąt poważnie obciążają domowy budżet. Blisko 87 proc. badanych wydaje na ten cel pieniądze z bieżących dochodów oraz oszczędności. Jeśli trzeba, biorą kredyt (czytaj ramkę), bo na święta nie zwykliśmy żałować.

Jest taniej, wydamy więcej

Urządzenie tegorocznych świąt może kosztować polską rodzinę nawet 1160 zł - jak podaje firma doradcza Deloitte, która przeprowadziła badania w 16 krajach europejskich i RPA. Choć ceny wielu produktów spadły, łączny koszt będzie wyższy o 13% w porównaniu z rokiem ubiegłym. Na bożonarodzeniowe prezenty, jedzenie oraz spotkania z najbliższymi w 2013 roku wydaliśmy około 1028 zł. W tym roku kwota ta ma się zwiększyć o ponad 130 zł i jest to najwyższy wzrost w Europie.
Choć tanieją produkty, kupimy ich więcej m.in. dlatego, że rosną nasze pensje (w październiku br. w przedsiębiorstwach średnia wynosiła 3597,62 zł i wzrosła rok do roku o 5,3 proc.). Wg "Pulsu Biznesu" w ciągu ostatniej dekady Polska odnotowała najwyższy w Unii Europejskiej wzrost wydatków konsumpcyjnych, który z kwartału na kwartał rośnie. Każdy z nas kupuje obecnie o 32 proc. dóbr i usług więcej niż w 2005 roku.

Bożonarodzeniowy budżet w przebadanych przez Deloitte krajach (Wielka Brytania, Francja, Portugalia, Hiszpania, Włochy, Grecja, Szwajcaria, Niemcy, Luksemburg, Belgia, Holandia, Dania, Finlandia, Polska, Ukraina, Rosja, RPA) wyniesie średnio 1847 zł. Jak podkreśla ekspert firmy Magdalena Jończak, w porównaniu z rokiem 2013 budżety świąteczne pozostałych państw w większości się zmniejszą.

W Polsce, odwrotnie niż w roku ubiegłym, wydamy procentowo więcej pieniędzy na prezenty (40%) niż na jedzenie (33%). Średnio każdy Polak znajdzie pod choinką trzy upominki - w większości praktyczne, które kupimy w tańszych sklepach. 31 proc. badanych przez Deloitte nie spodziewa się żadnego podarunku.