Zaksa bliżej awansu w Pucharze CEV

Redakcja
Takie zwycięstwo to dobra zaliczka przed rewanżem w Finlandii.
Takie zwycięstwo to dobra zaliczka przed rewanżem w Finlandii. Krzysztof Świderski
W pierwszym meczu 1/8 finału rozgrywek zespół z Kędzierzyna-Koźla pokonał we własnej hali 3:1 lidera ligi fińskiej - VaLePa Sastamala.

Protokół

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - VaLePa Sastamala 3:1 (25, -23, 23, 22)

ZAKSA: Abel-Aziz, Loh, Ruciak, Rejno, Wiśniewski, van Dijk, Zatorski (libero) - Zagumny, Witczak, Kaźmierczak, Zapłacki. Trener Sebastian Świderski.
VaLePa: Esko, Krastins, Kunnari, Venski, Pollock, Hoogendoorn, Karhonen (libero) - Makinen. Trener Ugis Krastins.
Sędziowali: Arnis Kelle (Łotwa), Lars Rydland (Norwegia); Widzów: 800

Takie zwycięstwo to dobra zaliczka przed rewanżem w Finlandii, który odbędzie się 18 grudnia. Nasza drużyna potrzebuje wygrania tam dwóch setów, by cieszyć się z awansu do kolejnej rundy.

Zgodnie z zapowiedziami Sebastian Świderski wystawił do gry zawodników, którzy w lidze występują rzadziej. I zmiennicy udowodnili, że można im zaufać. Na przyjęciu znakomicie spisał się krytykowany na początku sezonu za fatalny odbiór Lucas Loh. Taktyka rywali wyraźnie ustawiona była na zagrywanie w kierunku Brazylijczyka, a ten ze spokojem dogrywał do rozgrywającego. Zdarzały mu się błędy (w II secie wpuścił w pole dwie zagrywki), ale tym razem nie przesłoniły one dobrego występu. Loh dorzucił też do swojego dorobku kilka efektownych ataków, punktowych bloków i obron. Mniej efektownie wypadli środkowy Krzysztof Rejno i rozgrywający Nimir Abdel-Aziz, ale obaj mieli duży udział w sukcesie. Bardzo cieszy także powrót do gry innego środkowego Łukasza Wiśniewskiego, który zagrał po miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana.

W trzech pierwszych setach kibice nie mogli narzekać na brak emocji, zwrotów akcji i zaciętych końcówek. Zaksa dysponowała większą skutecznością ataku, w którym na początku mocno był eksploatowany Holender Kay van Dijk. Jednak największą bronią naszej drużyny okazał się blok: zarówno punktowy, jak i dający możliwość obron i wyprowadzenia kontr. Dzięki temu Zaksa odrobiła straty z początku I seta (8:10) i szybko uzyskała przewagę 16:13. Gospodarze wyraźnie polowali na pierwszą strzelbę rywali - Sjoerda Hoodendoorna, który w otwierającej partii trzy razy “zderzył się" z blokiem. Goście nie odpuścili, doprowadzili do remisu po 23, ale w grze na przewagi Zaksa była skuteczniejsza.

Scenariusz II seta był zupełnie inny. Tym razem to nasza drużyna na początku miała przewagę (10:7, 16:14), ale kilka skutecznych bloków rywali oraz asowe zagrywki (Olli Kunnari i Hoodendoorn) sprawiły, że to VaLePa uzyskała 2-punktowe prowadzenie i wyrównała stan meczu.

Kolejna odsłona to znów wymiana ciosów zarówno w ataku, jak i w bloku, a w efekcie gra punkt za punkt. W dwóch kolejnych akcjach goście na skrzydle zatrzymali van Dijka i Loha obejmując prowadzenie 20:18. Odpowiedź Zaksy była zabójcza. W końcowym fragmencie seta zanotowała aż 4 punktowe bloki, a decydujący punkt zdobył Michał Ruciak wykorzystując kontrę.

To wyraźnie uskrzydliło gospodarzy, którzy na początku IV seta uzyskali 4-5 punktów przewagi i odnieśli zasłużone zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska