Tomasz Garbowski: Będziemy patrzeć na ręce nowemu prezydentowi Opola

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Tomasz Garbowski
Tomasz Garbowski Archiwum
Niedoszły kandydat na prezydenta wietrzy spisek i uważa, że Grzegorz Marcjasz dostał nagrodę za to, że listy SLD nie zostały zarejestrowane.

- Chciałbym zapytać, czy czasami prezydent Arkadiusz Wiśniewski nie spłaca tym stanowiskiem zobowiązania wobec Grzegorza Marcjasza, który zrobił wszystko, by nasze listy wyborcze nie zostały zarejestrowane - dociekał podczas dzisiejszej konferencji prasowej Tomasz Garbowski, niedoszły kandydat lewicy na prezydenta Opola. - Listy wyborcze SLD między 7 a 10 października nie były zdeponowane w sejfie, nie były opieczętowane ani ponumerowane, co stwierdził komisarz wyborczy. Nadzór nad nimi miał m.in. Grzegorz Marcjasz, który był odpowiedzialny za prace miejskiej komisji wyborczej - przekonywał.

Garbowski pytał też poprzez media Arkadiusza Wiśniewskiego, zaprzysiężonego w ubiegłym tygodniu na prezydenta miasta, co stało za szybki awansem Marcjasza z naczelnika wydziału organizacyjnego na sekretarza miasta.

- To dosyć specyficzna ścieżka awansu. Ma to o tyle znaczenie, że Janusz Kowalski (został zastępcą Wiśniewskiego - przyp. red.) stwierdzał w wywiadach, że miał bezpośredni i pośredni wpływ na to, co działo się w miejskiej komisji. Mówi też, że jest dumny z tego, że listy SLD nie zostały zarejestrowane - wytykał Garbowski.

Arkadiusz Wiśniewski zarzutami jest zaskoczony i uważa, że Garbowski leczy w ten sposób swoje frustracje. - Pan Garbowski nie potrafił zadbać o swoje sprawy w trakcie kampanii wyborczej, a teraz głosi teorie spiskowe. To nie przystoi posłowi - mówi prezydent. - Decyzję o odmowie rejestracji podjął nie pan Marcjasz, ale zapadła ona kolegialnie i nie pomogły odwołania partii ani na szczeblu wojewódzkim, ani krajowym.

Problemy SLD zaczęły się, gdy wyszło na jaw, że część podpisów - złożonych pod listami kandydatów na radnych tej partii - prawdopodobnie została skserowana. Sprawa trafiła do prokuratury, a SLD ostatecznie zarejestrowało listy w dwóch z pięciu okręgów, więc Garbowski z marzeń o prezydenturze musiał na razie zrezygnować.

Polityk SLD zapowiada natomiast, że będzie patrzył na ręce nowemu prezydentowi, tworząc tzw. wiśniometr, który wykaże, czy za obietnicami wyborczymi Wiśniewskiego idą konkretne działania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska