W ciągu dziesięciu miesięcy br. w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku mniej było w regionie mieszkań, których budowę rozpoczęto (1523) oraz mieszkań, na budowę których wydano pozwolenia (1513). W jednym i drugim przypadku spadek wynosił niespełna 3 proc. - podaje GUS.
Przyczyn tej sytuacji jest kilka: utrudniony dostęp do kredytów, brak faktycznego wsparcia ze strony państwa dla młodych rodzin (program MdM jest dostępny w ograniczonym zakresie), wreszcie - niż demograficzny.
- Dziś w Polsce rodzi się trzykrotnie mniej dzieci niż w latach 50. i dwukrotnie mniej niż w 80., kiedy notowaliśmy ostatni wyż - mówi ekonomista prof. Romuald Jończy. - Powoli dochodzimy do sytuacji, że dzieci jest na tyle mało, iż każde odziedziczy mieszkanie jak nie po rodzicach, to po dziadkach czy innych krewnych.
W efekcie - zdaniem prof. Jończego - rynek nieruchomości będzie się u nas rozwijać asymetrycznie. - Mieszkania będą w cenie w centrach dużych miast i na obszarach atrakcyjnych turystycznie, jak Zakopane czy Sopot, a na Opolszczyźnie budownictwo będzie się rozwijało w Opolu i pierścieniu wokół niego oraz w większych miastach regionu - przewiduje prof. Jończy.
Wsie i małe miasteczka się wyludniają, co przy starzejącym się społeczeństwie będzie wyzwaniem dla gmin, jak w rozproszonej zabudowie zapewnić jej mieszkańcom opiekę. Ceny nieruchomości na takich obszarach też będą spadać.
Andrzej Jakiel, prezes Opolskiego Stowarzyszenia Rynku Nieruchomości, pytany o aktualną sytuację mieszkaniową na Opolszczyźnie, mówi, że największym powodzeniem cieszą się dziś małe mieszkania 2- i 3-pokojowe, co wynika z marnej dostępności do kredytów. - Rządowy program MdM nabija kieszeń deweloperów, a nie zainteresowanych mieszkańców - ocenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
