Wciąż nie zapadł wyrok w sprawie ubezpieczania Elektrowni Opole

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Archiwum
Na wniosek prokuratora sędzia Agata Menes odroczyła dziś rozprawę na kolejny piątek. Wcześniej uprzedziła o możliwości zmiany kwalifikacji czynów ośmiu oskarżonym.

Będący na sali prokurator był w zastępstwie i nie chciał w tak ważnej sprawie podejmować żadnych decyzji. Dlatego poprosił o odroczenie rozprawy.

- Wyrok w tej sprawie na pewno zapadnie w tym roku, takie jest zapewnienie sędzi prowadzącej proces - mówi Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu. - Jeśli nie uda się go ogłosić w piątek, zostanie wydany w poniedziałek 22 grudnia.

Dziś sąd uprzedził o możliwości zmiany kwalifikacji czynu m.in. Henrykowi Sz., byłemu dyrektorowi Elektrowni Opole. Z dwóch punktów aktu oskarżenia może wykreślić mu to, że miał przyjąć korzyść majątkową znacznej wartości, a w zarzutach zostawi mu zwykłą korzyść.

Ma to znaczenie przy ferowaniu wyroku. Ten pierwszy czyn zagrożony jest karą od 2 do 12 lat więzienia, a przyjęcie zwykłej korzyści od 6 miesięcy do 8 lat.

Proces w sprawie nieprawidłowości przy ubezpieczaniu Elektrowni Opole trwa od marca 2009 roku. Na ławie oskarżonych zasiadają m.in. Jerzy Szteliga, były poseł i szef SLD na Opolszczyźnie oraz Aleksandra Jakubowska, była posłanka SLD i szefowa gabinetu politycznego w rządzie Leszka Millera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska