Cel gospodarzy jest jasny - to zniwelowanie strat poniesionych w dotychczasowych spotkaniach i awans do czołowej ósemki, która po fazie zasadniczej będzie miała zapewnione utrzymanie. Warta musi punktować także z faworytami jak Stal, gdyż ma na koncie dziewięć punktów, ale tylko raz wygrała za ich komplet (z najsłabszą Avią Świdnik), a z parkietu jako triumfator schodziła ledwie dwa razy.
Tymczasem podopieczni trenera Janusza Bułkowskiego zanotowali dziesięć zwycięstw i mają nad 12. w tabeli Wartą aż 18 punktów przewagi.
- Zawiercianie mają w składzie kilku niezłych graczy i jeżeli pozwoli im się grać swoją siatkówkę, to mogą być groźni i pozytywnie zaskoczyć - zauważa trener nyskiej ekipy Janusz Bułkowski. - Przekonał się o tym wicelider z Wałbrzycha, który wygrał dopiero po tie breaku. My w pierwszej rundzie też mieliśmy z beniaminkiem trudną przeprawę. Przegraliśmy jednego seta, inne toczyły się na przewagi. Musimy ustabilizować przyjęcie i wykorzystywać zagrywkę oraz fakt, że rywal miewa kłopoty w ataku.
Warta nie ma w nim tak skutecznego gracza jakim jest Mateusz Piotrowski, który w większości spotkań jest pierwszoplanową postacią Stali. W ekipie gospodarzy jest za to kilka opolskich akcentów. Na libero gra Dawid Ogórek (w przeszłości Pimat Gorzów Śląski), na środku siatki były gracz AZS-u Politechniki Opole Łukasz Swodczyk, a na przyjęciu Jędrzej Brożyniak z Turawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?