Przebieg spotkania pozwalał w łatwy sposób zidentyfikować, która z drużyn jest liderem II ligi, a która okupuje dolne rejony tabeli. Miejscowi prowadzili od samego początku, łatwo powiększali przewagę, która na półmetku wynosiła 10 bramek. Jeśli przyjezdni mogli mieć jakiekolwiek nadzieje, że w przerwie zdarzy się coś, co może odmienić losy pojedynku, to szybko musieli zweryfikować swoje oczekiwania.
Po 120 sekundach po wznowieniu drugiej połowy wynik brzmiał już 23-9 i było wiadomo, że brzeżanie nic w tym spotkaniu nie ugrają. Wielkie ożywienie zarówno wśród widzów, jak i zawodników z Zawadzkiego zapanowało po bramce zdobytej przez Mariusza Kalisza w 59 min. - Tradycja klubowa nakazuje, że zdobywca czterdziestej bramki musi postawić skrzynkę napoju wyskokowego - tłumaczył Michał Krygowski.
Choć to dopiero połowa rozgrywek, o awansie mówią głośno wszyscy związani ze szczypiorniakiem w Zawadzkiem. - Myślę, że moja drużyna jest w tej chwili na miarę I ligi - zaznaczał trener ASPR Łukasz Morzyk. - Przed rozpoczęciem tego sezonu sparowaliśmy z drużynami I ligi i już teraz wyglądało to dobrze. A na pewno będziemy się wzmacniać, jeżeli awansujemy. Oprócz tego, że jestem trenerem to jestem też w zarządzie klubu. Dlatego wiem, że zarówno sportowo jak i organizacyjnie damy radę.
ASPR Zawadzkie - Orlik Brzeg 40-19 (19-9)
ASPR: Puszkar, Krygowski 5, M. Morzyk 1, Całujek 3, Kalisz 3, Płonka 1, Kąpa 3 - Hertel 8, Kubillas, Kulej 6, Zagórowicz 4, Szlensog 2, Skowroński 4. Trener Łukasz Morzyk
Orlik: Kania, Było 1, Włodek, Galar 3, Potępa 3, Stanoszek 1, Pasierbek 1 - Stypiński, Krawczyk 2, Młodkowski 1, Białożyt 3, Kurtyka, Betka 4. Trener Robert Karlikowski
Sędziowali: Tomasz Kądziela, Mariusz Kałużny (Opole).
Kary: ASPR 10 min, Orlik 8 min.
Widzów 200.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?