W hali już pół godziny przed meczem trudno było znaleźć wolne miejsce na widowni. Rekompensatą za niezbyt komfortowe warunki obserwowania pojedynku był przebieg dwóch pierwszych setów.
Na początku pierwszej odsłony siatkarze Juve prowadzili 4:1, ale akademicy szybko odrobili straty. Dopiero od remisu 8:8 goście zaczęli seryjnie zdobywać punkty i prowadzili 16:11, a kilka minut później 20:16. Opolanie odpowiedzieli trzema kolejnymi punktami i zaczęła się pasjonująca końcówka. Pierwsi piłkę setową mieli zawodnicy AZS-u ( było 24:23 ).
Goście nie dali za wygraną i dopiero za piątym razem ekipa z Opola przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę.
- Wygraną w tym dramatycznym secie zawdzięczamy naszej dużej odporności psychicznej i gorącemu dopingowi naszych wspaniałych kibiców - przyznał środkowy opolskiej drużyny Bartosz Jarzembowicz. - Gorąca atmosfera w hali udzieliła się nam i pozwoliła udanie rozpocząć ten prestiżowy mecz.
W drugim secie od remisu 9:9 stroną przeważającą był AZS. Prowadząc 20:14 nagle oddał inicjatywę rywalowi i było tylko 20:19. Opolanie zwarli jednak szyki. Trzeci set trzymał kibiców w napięciu tylko do remisu 16:16. Od tego momentu AZS spokojnie punktował i sięgnął po wygraną.
- Był to nasz jeden ze słabszych meczów - przyznał libero Juve Damian Pilichowski. - Nie potrafiliśmy się dopasować do specyficznej hali, nasza zagrywka nie robiła na miejscowych wrażenia.
AZS Politechnika Opole - Juve Głuchołazy 3:0 (26, 23, 20)
AZS Opole: Dobrowolski, Gibek, Jarzembowicz, Frąc, Sachnik, Herich, łucki ( libero ) - Kieszek. Trener Zbigniew Rektor.
Juve: Malina, Olejniczak, Pajda, Dobrzański, Mazur, Wilga, Pilichowski ( libero ) - Klimczak, Wastrak. Trener Arkadiusz Olejniczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
