Piłka ręczna. TOR i Otmęt kończą rok zwycięsko

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Magdalena Danowska z TOR-u.
Magdalena Danowska z TOR-u. Sławomir Jakubowski
Wicelider II ligi z Dobrzenia Wielkiego już przed przerwą przesądził o wygranej z rezerwami ekstraklasowca z Olkusza. Dwa punkty wywalczyły też krapkowiczanki.

Szczypiornistki TOR-u po porażce w meczu na szczycie z MTS-em Żory szybko się pozbierały i w starciu z zespołem z dołu tabeli zdeklasowały go, choć końcowy wynik nie jest z pewnością pogromem. Tyle że w pierwszej połowie nasze panie na parkiecie dzieliły i rządziły.

Bramkarka Patrycja Wróbel po raz pierwszy skapitulowała po ośmiu minutach gry, kiedy jej koleżanki miały na koncie sześć bramek. Przewaga miejscowych rosła systematycznie, gdyż grały zespołowo, rozkładały się akcenty w ataku, a wszystkie solidnie broniły.

Po pół godziny przewaga miejscowych wzrosła do jedenastu trafień, a o kolejne powiększyła się na początku drugiej połowy, kiedy trafiła Natalia Staszkiewicz. Po kilku minutach w szeregi Opolanek wdarło się jednak rozluźnienie, z czego skwapliwie korzystała zwłaszcza jedna z rywalek, która zaczęła trafić jak na zawołanie. Rezerwy SPR-u odrobiły część strat, ale ostateczna różnica była najmniejszą jaką miały w sobotni wieczór.

TOR Dobrzeń Wielki - SPR II Olkusz 32-25 (19-8)
TOR Dobrzeń: Wróbel, Żegleń, Wrzodek - Drej, Olfans 5, Staszkiewicz 4, Kurpiella, Koc 5, Marciniszyn, Danowska, Polarczyk 2, Górka 2, Czyż 4, Moskal 7, Zajączkowska 3, Nowak. Trener Paweł Pietraszek.
Zawodniczki Otmętu Krapkowice zwycięstwem w Katowicach zakończyły I rundę rozgrywek i w dobrych humorach spędzą teraz miesięczną przerwę przed rundą rewanżową. Spotkanie wyznaczono na godzinę 10.00, a nasz zespół wyjechał o 7.00.
- W związku z tak wczesną pobudką w pierwszej połowie dziewczyny na boisku jeszcze spały - przyznał żartem szkoleniowiec Otmętu Tomasz Zajączkowski. - Po przerwie nasza gra wyglądała zdecydowanie lepiej. Zwłaszcza w defensywie. Nie pozwoliliśmy rywalkom na wiele i w sumie dość łatwo wygraliśmy.

Kluczowy dla losów meczu fragment nastąpił między 35. a 45. min. Wówczas to krapkowiczanki rzuciły osiem goli, a rywalki tylko jednego. Na kwadrans przed końcem było 22-15 dla Otmętu, który mógł potem w pełni kontrolować przebieg gry.

W naszym zespole po raz pierwszy w sezonie wystąpiła doskonale znana kibicom Zuzanna Dorosz, która w poprzednich latach strzegła bramki Otmętu. Jej wystąp związany był z faktem, że kontuzjowana jest podstawowa w tym sezonie bramkarka Agnieszka Pająk. W tej sytuacji do dyspozycji trenera byłaby tylko młoda Patrycja Piechota.

Gloria Katowice - Otmęt Krapkowice 22-27 (13-12)
Otmęt: Piechota, Dorosz - Ptasznik 5, J. Blozik 1, Fryziel, Orlik, Kochanowska 1, Pierowska 4, Pałac, Bielecka 1, A. Blozik 6, Gołąbek 2, B. Kuźmik, Wocka 5, Jaworska, Rogowska 2. Trener Tomasz Zajączkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska