Obwodnica południowa Opola szybko nie powstanie

Artur  Janowski
Artur Janowski
Pięciu opolskich posłów spotkało się dziś z prezydentem Arkadiuszem Wiśniewskim, aby porozmawiać o budowie obwodnicy południowej. Szybkiej realizacji inwestycji spodziewać się jednak nie możemy.

Na razie droga nie jest ujęta w rządowym programie do 2020 roku, ale nie znaczy to, że w najbliższych latach nie może się w nim znaleźć.

- Najpierw jednak powinien być gotowy jej projekt, bo bez niego trudno mówić o skutecznym lobbingu - ocenia poseł PO Tadeusz Jarmuziewicz.

Na spotkanie w ratuszu z 12 opolskich parlamentarzystów pojawiło się pięciu: Jarmuziewicz, Tomasz Garbowski, Adam Kępiński, Ryszard Galla oraz Patryk Jaki.

Prezydent Opola chce bowiem, aby posłowie lobbowali na rzecz budowy drogi, która jest ważna dla przyszłości układu komunikacyjnego miasta.

Na razie Opole ma zagwarantowaną unijną dotację z Regionalnego Programu Operacyjnego na jeden fragment obwodnicy, który łączyłby obwodnicę północną z ul. Wrocławską. Tymczasem do pełni szczęścia brakuje kolejnych odcinków, a ich łączny koszt szacowany jest nawet na 700 milionów złotych.

- W rządowym programie czasem robią się wolne miejsca, bo np. ktoś nie zdążył przygotować projektu lub wykupić ziemi, ale aby w nie wskoczyć, trzeba mieć kompletny projekt, a tego Opolu na razie brakuje - podkreśla Jarmuziewicz.

Były wiceminister infrastruktury zapowiada, że będzie pomagać nowemu prezydentowi miastu, bo jak tłumaczy - czas wyborów i kampanii dawno się skończył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska