Opolanie sami się trują. Palą w piecach byle czym

Artur  Janowski
Artur Janowski
Piece  domowe - a dokładnie to, czym w nich palimy - jest obarczane winą za gorszą jakość powietrza zimą.  Największym grzechem opolan jest spalanie śmieci i kiepskiej jakości węgla.
Piece domowe - a dokładnie to, czym w nich palimy - jest obarczane winą za gorszą jakość powietrza zimą. Największym grzechem opolan jest spalanie śmieci i kiepskiej jakości węgla. Archiwum
Dopuszczalny poziom pyłu w powietrzu w Opolu kolejny raz był przekroczony. Na szybką poprawę tego stanu się nie zanosi. Trzeba by wygasić nasze piece.

Jak wynika z pomiarów Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska w pierwszej połowie grudnia podczas ośmiu dni doszło w Opolu do przekroczenie dopuszczalnej normy pyłu zawieszonego.

Najgorszym powietrzem oddychaliśmy 9 grudnia. Wówczas średnia wyniosła 156 mikrogramów pyłu na metr sześcienny, podczas gdy dopuszczalna norma to 50. Mimo to żadnych ostrzeżeń dla mieszkańców nie było.

- Nie ma takiego wymogu. Ostrzeżenia są konieczne, gdybyśmy odnotowali 300 mikrogramów - tłumaczy Krzysztof Gaworski, wojewódzki inspektor ochrony środowiska.

Obecna sytuacja jest o tyle niepokojąca, że wielkich mrozów w grudniu nie było, a zazwyczaj one wiążą się z przekroczeniem dopuszczalnego poziomu pyłu. Niska temperatura wymusza bowiem częstsze używanie pieców w domach, a to właśnie one są obwiniane za gorszej jakości powietrze. Zdarza się, że opolanie nadal palą śmieciami, czy niskiej jakości węglem.

- To czym pali się w piecach, a także ich niska sprawność techniczna to jedno, ale na poziom pyłu w powietrzu wpływ ma również pogoda - tłumaczy Gaworski. - Ostatnio mieliśmy niskie ciśnienie, co oznacza, że pył nie unosi się do góry i pozostaje w mieście. Jeśli do tego dochodzi brak wiatru, to poziom pyłu musi być wysoki.

Dr Krystyna Słodczyk, ekolog z Politechniki Opolskiej uważa, że poziom pyłu jest stanowczo za wysoki.

- Małe dzieci, alergicy, kobiety w ciąży i astmatycy to grupy najbardziej zagrożone. I nie tylko one, bo dla każdego pył jest czynnikiem drażniącym, stwarzającym wrota dla infekcji - przekonuje dr Słodczyk. - Badania dowiodły silny związek pomiędzy zachorowalnością na raka układu oddechowego a poziomem pyłu. Nie można o tym zapominać.

Urząd miasta zachęca opolan do wymiany starych pieców na bardziej ekologiczne m.in. poprzez program dotacji.

Ale zdaniem Gaworskiego bardziej korzystne jest przyłączanie budynków do sieci Energetyki Cieplnej Opolszczyzny. Nieprzypadkowo najlepsze powietrze w Opolu jest na osiedlu AK, gdzie pieców nie ma wcale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska