Piłkarze z Komprachcic grali nierówno, ale ocena jest dobra

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Zawodnicy Masity Berland Komprachcice mogą być zadowoleni z tego, co udało im się osiągnąć w pierwszej części sezonu.
Zawodnicy Masity Berland Komprachcice mogą być zadowoleni z tego, co udało im się osiągnąć w pierwszej części sezonu. Oliwer Kubus
Beniaminek I ligi futsalu - Masita Berland Komprachcice w tabeli po pierwszej części sezonu zajmuje miejsce w środku stawki.

W 11 meczach nasz zespół odniósł cztery zwycięstwa, cztery razy zremisował i trzy raz został pokonany. Daje to 6. miejsce w stawce 12 zespołów. Na walkę o awans do ekstraklasy szans nie ma żadnych, natomiast nad strefa spadkową jest siedem punktów przewagi. Teoretycznie więc spadek zawodnikom z Komprachcic nie grozi, ale czujność trzeba zachować.

- Choć mamy drużynę złożoną raczej z dość doświadczonych zawodników, to jednak ten pierwszy rok w naszym założeniu jest czasem przeznaczonym na naukę - mówi grający trener Masity Berlandu Marek Tracz.

- Futsal się zmienia, gra jest coraz szybsza, a większość z nas miała przerwę w występach na hali na poziomie I-ligowym. Ogólnie jednak z naszej postawy w pierwszej rundzie możemy być zadowoleni, choć problemem jest to, że gramy nierówno.

Dowodem są wyniki z całej rundy. Pierwsze dwa mecze były nieudane, potem przyszła seria trzech zwycięstw, w tym z głównym faworytem - NBitem Gliwice na wyjeździe (to była jego jedyna porażka), a później drużyna wpadła w dołek i nie potrafiła wygrać żadnego z pięciu kolejnych spotkań. Przydarzyła się też bardzo wstydliwa porażka 3-10 z wiceliderem - Cuprum Polkowice u siebie.

- Po serii dobrych spotkań chyba za bardzo uwierzyliśmy w swoje siły i zostaliśmy brutalnie sprowadzi na ziemię - tłumaczy Tracz.
- Nie brakowało nam też problemów kadrowych, co miało bezpośredni wpływ na wyniki. Potencjał w zespole na pewno jest spory, ale za rzadko go wykorzystywaliśmy.

Wznowienie rozgrywek nastąpi 17 stycznia, kiedy to nasza drużyna zagra u siebie z Kamionką Mikołów. Dość szybko dalsza gra w I lidze może się wyjaśnić, bo w pierwszych czterech spotkaniach rywalami będą dwie drużyny zagrożone spadkiem:Heiro Rzeszów na wyjeździe i AZS Lublin u siebie. Jeśli zespół z Komprachcic te spotkania wygra, to praktycznie zapewni sobie utrzymanie.

- To nasz podstawowy cel na drugą rundę, ale nie ukrywam, że chcemy zrobić postęp i zdobyć więcej punktów niż w pierwszej części. Dlatego też solidnie będziemy się przygotowywać do rundy rewanżowej. Mamy tylko tydzień przerwy w okresie świąteczno-noworocznym, a poza tym cały czas trenujemy.

W planie mamy też kilka sparingów.
Masita Berland do spotkań rewanżowych przystąpi wzmocniona doświadczonym 31-letnim Mateuszem Miką, który w przeszłości grał już w naszej drużynie i był jej liderem, a za sobą ma też występy w ekstraklasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska