Dwa tygodnie temu w kędzierzyńskiej hali Azoty Zaksa pokonała drużynę VaLePa Sastamala 3:1. Dziś nasza drużyna potrzebuje sukcesu tylko w dwóch setach, by cieszyć się z awansu do ćwierćfinału.
- Mamy niezłą zaliczkę i chcielibyśmy jak najszybciej uzyskać awans, tracąc jak najmniej sił, bowiem do świąt czeka nas bardzo intensywny okres, w którym zagramy trzy mecze - podkreśla atakujący Zaksy Dominik Witczak.
- Czeka nas tydzień praktycznie bez treningu, tylko w podróży i na rozruchu, dlatego mecz w Finlandii musimy potraktować także jako przygotowanie do niezwykle ważnego ligowego pojedynku z Cuprum Lubin, który zagramy już w sobotę - podkreśla szkoleniowiec Zaksy Sebastian Świderski.
- Tym bardziej, że za kolejne trzy dni zmierzymy się z Jastrzębskim Węglem w ramach Pucharu Polski i będzie to następne niezwykle istotne spotkanie. Nie zmienia to jednak faktu, że jedziemy zagrać na maksa i wygrać.
Trener Świderski w Finlandii raczej nie będzie mógł jeszcze skorzystać z usług środkowego Łukasz Wiśniewskiego, który praktycznie od 4 listopada nie może grać z powodu kontuzji. Urazu kolana doznał podczas pierwszego meczu 1/16 finału tych rozgrywek z innym fińskiem zespołem - Tiikeritem Kokkola.
Wrócił do gry po miesiącu, ale już w pierwszym występie przeciwko AZS-owi Częstochowa doznał skręcenia stawu skokowego. Jednak jego brak w Finlandii nie powinien skomplikować sytuacji naszej drużynie. Trener Świderski w rozgrywkach Pucharu CEV daje bowiem więcej pograć zawodnikom rezerwowym. Tak było w pierwszym starciu z VaLePa Sastamala, podczas którego odpoczywali m.in. Paweł Zagumny, Jurij Gladyr, czy Dick Kooy.
- Chcemy wygrać dwa sety, a jeśli szybko zapewnimy sobie awans, to na pewno dokonam kilku korekt w wyjściowym składzie - zapowiada trener Świderski.
- Czeka nas dużo grania, sporo przejazdów i przelotów, a bardzo mało treningów. Musimy grać i jednocześnie dbać o chłopaków. Bo jak widać jedna kontuzja może dużo namieszać. Będziemy grać składem jaki mamy do dyspozycji, szukać odpowiednich zawodników w zależności od rywala. Każdy ma podobnie jak my, a inne zespoły też muszą jeździć i walczyć, więc nie ma co robić dramatu.
W poprzedniej rundzie Pucharu CEV Zaksa była w podobnej sytuacji. Pierwszy mecz wygrała u siebie z Tiikeritem 3:1, a w rewanżu uległa w Finlandii 2:3 (przy prowadzeniu 2:1 trener Zaksa dokonał kilku zmian). Dzisiaj też jest faworytem do awansu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?