Siatkarze Stali Nysa byli tłem dla wałbrzyszan

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Atakujący Łukasz Karpiewski niewiele robił sobie z nyskiego bloku.
Atakujący Łukasz Karpiewski niewiele robił sobie z nyskiego bloku. Oliwer Kubus
Nasz I-ligowiec przegrał gładko i właściwie w żadnym secie nie podjął walki. Kibice, którzy szczelnie wypełnili widownię zamiast meczu kolejki oglądali jednostronny popis zespołu Victorii.

W ekipie trenera Krzysztofa Janczaka, jak na ironię, najlepiej zaprezentowali się byli siatkarze Stali: Maciej Fijałek, Łukasz Karpiewski, Maciej Krzywiecki i Szymon Piórkowski. Spotkanie rozpoczęło się mocnym otwarciem gości. Prowadzenie 3:0, a chwilę póżniej 6:2 było sygnałem ostrzegawczym dla Stali. Nasi siatkarze odrobili trzy "oczka", ale na tym skończyły się emocje w pierwszej partii.

Victoria ze spokojem zdobywała kolejne punkty, przy biernej postawie rywala. Druga odsłona zaczęła się od prowadzenia 1:0 stalowców, które było jedynym w dwóch pierwszych setach. Były jeszcze trzy wyniki remisowe, ale od stanu 9:9 rozpoczęła się powtórka pierwszej partii spotkania.

Promyk nadziei zajaśniał w nyskiej hali w trzecim secie. Spotkanie nabrało wreszcie cech równorzędności i było na co popatrzeć. Gospodarze schodzili na drugą przerwę techniczną prowadząc 16:15. Po niej przewaga wzrosła do dwóch punktów (19:17). Trener Janczak poprosił pierwszy raz o przerwę. Jego zespół opanował sytuację i po 75 minutach fetował zasłużoną wygraną.

- Ten prestiżowy pojedynek wyrażnie nam nie wyszedł - narzekał przyjmujący Stali Bartłomiej Dzikowicz. - Dotyczy to szczególnie dwóch pierwszych setów, w których zostaliśmy rzuceni na kolana przez bardzo dobrze dysponowanych gości, kierowanych przez rozgrywającego Maćka Fijałka. My zatraciliśmy nasze główne atuty: trudną zagrywkę, skuteczność w przyjęciu i ataku. Boli nas, że zawiedliśmy naszych wspaniałych kibiców.
W znakomitym nastroju był po meczu kapitan Victorii - Fijałek, uznany najlepszym siatarzem meczu
- Zagraliśmy kapitalne spotkanie, bezbłędnie realizowaliśmy założenia taktyczne - podkreślał rozgrywający Victorii. - Cieszy mnie wyróżnienie, ale to zasługa całej drużyny. Spodziewaliśmy się ciężkiej przeprawy w " nyskim kotle". Byliśmy tym razem wyraźnie lepsi i zasłużenie dopisaliśmy do swego kolejne cenne punkty.

Stal AZSPWSZNysa - Victoria Wałbrzych 0:3 (-17, -17, -22)
Stal: Szczurek, D. Bułkowski, Nożewski, Piotrowski, Kalembka, Długosz, Biniek (libero) - Dzikowicz, Biernat, Makowski, Zarankiewicz. Trener Janusz Bułkowski.
Victoria: Fijałek, Krzywiecki, Karpiewski, Olczyk, Krulicki, Piórkowski, Mihułka (libero) - Kaczmarek. Trener Krzysztof Janczak.
Sędziowali: Paweł Kapica i Grzegorz Kaczmarzyk (obaj Częstochowa); Widzów 700.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska