Droższa czekolada, tańsze benzyna i gaz

Początek roku zawsze przynosi podwyżki. Nie inaczej jest tym razem, ale skala wzrostu cen nie powinna być zbyt uciążliwa dla domowych budżetów. Taka sytuacja to efekt taniejącej od miesięcy ropy naftowej. Ceny benzyny na stacjach spadły w ciągu pół roku o ponad 90 groszy, olej napędowy jest tańszy o 80 groszy. I w najbliższych tygodniach analitycy rynku paliw spodziewają się dalszych obniżek, choć już nie tak dużych. Zapowiedzi o spadku poniżej 4 złotych za litr są raczej nieaktualne, ale 10-15 groszy na litrze jest jak najbardziej możliwe.

Na światowych rynkach będą spadać ceny gazu. Już w styczniu za błękitne paliwo zapłacimy mniej, ale rachunki zmaleją minimalnie, bo wzrosły koszty przesyłu gazu. Tyle że na wiosnę Urząd Regulacji Energetyki może znowu zmienić taryfy dla firm gazowniczych i wtedy obniżki cen powinny być bardziej odczuwalne.

Ci, którzy liczą na dalszy spadek cen żywności, mogą się zawieść. Spodziewana jest jedynie spora obniżka cen mleka. Już w ubiegłym roku rolnicy w całej Europie mieli problemy finansowe i apelowali do Komisji Europejskiej o podjęcie działań ratunkowych. W przypadku większości artykułów spożywczych ekonomiści prognozują stabilizację cen.

Nie powinny zdrożeć warzywa ani owoce. Nie tylko z powodu rosyjskiego embarga, ale także ciepłej jesieni, a więc dobrych zbiorów. Tyle samo co w ubiegłym roku mają kosztować papierosy i alkohol, bo rząd nie podniósł akcyzy na te wyroby. Jednak miłośnicy czekolady muszą liczyć się z tym, że ich ulubione smakołyki podrożeją. To efekt niestabilnej sytuacji w Afryce Zachodniej, skąd przywożone jest kakao.

Od stycznia podrożał prąd, średnio 1-2 zł na każdym rachunku miesięcznym. Krakowianie więcej też płacą za wodę, średnio o 3,60 zł miesięcznie.

Przymierzający się do zakupu nowej pralki lub lodówki mogą za nie zapłacić nawet do kilkunastu procent więcej niż w ubiegłym roku. Ale za to jeśli zakupiony sprzęt zepsuje im się dwa razy w ciągu dwóch lat, można żądać zwrotu pieniędzy.

Jeszcze bardziej mogą wzrosnąć ceny ubezpieczeń komunikacyjnych OC. To efekt wytycznych Komisji Nadzoru Finansowego, które mają wymusić na firmach ubezpieczeniowych wypłatę pełnych odszkodowań, pokrywających koszty napraw przy zastosowaniu nowych części. O ile podwyżki cen dotkną wszystkich, na wzrost dochodów może liczyć tylko część obywateli.

Najmniej zarabiający dostaną co miesiąc co najmniej 1750 zł brutto, a więc o 70 złotych więcej niż w ubiegłym roku. To oznacza, że na rękę wezmą 1286 zł, o prawie 49 zł więcej niż dotychczas.

Emeryci i renciści dostaną w marcu co najmniej 36 zł podwyżki.

Świadczenie pielęgnacyjne dla rodziców opiekujących się niepełnosprawnymi dziećmi wzrosło z 1 do 1,2 tys. zł.

Więcej pieniędzy w portfelach będzie mieć też ok. 1,2 mln polskich rodzin. Stanie się to możliwe dzięki nowym zasadom rozliczania ulgi prorodzinnej. Tym, którzy dotychczas zarabiali za mało, by skorzystać z pełnej ulgi na dziecko, państwo zwróci brakującą kwotę. Wyższe są też odliczenia na trzecie i kolejne dziecko.

Na podwyżki mogą też liczyć żołnierze, wykładowcy na uczelniach i sędziowie.

Nowe zasady zawierania umów o pracę i reforma budowlana mają znacząco zmienić życie w naszym kraju. Na razie to ciągle zapowiedzi zmian w przepisach. Jednak z początkiem 2015 roku weszły inne, też bardzo istotne zmiany. Przedstawiamy najważniejsze z nich.

Urzędy skarbowe już w tym roku wypełnią za nas wstępne rozliczenie z podatku PIT. Każdy z nas będzie miał własne konto w systemie informatycznym e-podatki, tworzonym przez Ministerstwo Finansów. Tam znajdzie się wstępnie wypełnione zeznanie PIT. Po zalogowaniu się na swoje konto trzeba będzie sprawdzić i zaakceptować wypełnioną deklarację, ewentualnie dokonać zmian. Większość z nas czeka to ostatnie, by móc skorzystać z odliczeń podatkowych.

Obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu i rentowemu podlegają już członkowie rad nadzorczych. Dotychczas od swoich wynagrodzeń odprowadzali jedynie ubezpieczenie zdrowotne. W przyszłym roku od umów--zleceń będą pobierane składki emerytalne i rentowe. Składki te będą odprowadzane od kwoty równej co najmniej pensji minimalnej. To ma być początek końca tzw. umów śmieciowych. Większe zmiany dotyczące umów o pracę rząd chce przedstawić w tym roku. Chodzi m.in. o ścisłe wskazanie, ile trwa umowa na czas określony.

W tym roku mają się pojawić kolejne ułatwienia w prowadzeniu firmy. Na razie jednak mający działalność gospodarczą muszą płacić od stycznia wyższe składki na ZUS. W związku ze wzrostem płacy minimalnej najniższa składka dla rozpoczynających działalność wzrosła do 525 zł, a więc o 21 zł. Większość przedsiębiorców zamiast 772 zł zapłaci prawie 816 zł (nie ma w tym składki zdrowotnej). Dla wielu ułatwieniem nie będzie również obowiązek zamontowania kasy fiskalnej. Od marca muszą to zrobić m.in. lekarze, dentyści, fryzjerzy i mechanicy. Nowe obowiązki obejmą ok. 70 tys. firm.

Do okulisty i dermatologa trzeba mieć skierowanie od lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Wśród tych ostatnich są i tacy, którzy nie przyjmują już pacjentów, bo nie podpisali kontraktów z NFZ. To m.in. efekt sporu o pakiet onkologiczny. Według Ministerstwa Zdrowia ma on przyspieszyć diagnozę i rozpoczęcie leczenia. Wielu specjalistów twierdzi jednak, że reforma ministra Bartosza Arłukowicza nie przyniesie zamierzonych efektów. Od tego roku lekarze mogą wystawiać e-zwolnienia, ale obowiązkowe stanie się to dopiero za trzy lata. Elektroniczne L4, trafiające do ZUS natychmiast po jego wypisaniu, ma zapewnić możliwość natychmiastowej kontroli. ZUS liczy, że tylko w tym roku uda się zapobiec nadużyciom na ponad 200 mln zł.