Statki znów będą mogły pływać po Koźlu

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Śluza tuż po zakończeniu robót budowlanych. Prace kosztowały 1,5 mln złotych. Trwały jednak o wiele za długo.
Śluza tuż po zakończeniu robót budowlanych. Prace kosztowały 1,5 mln złotych. Trwały jednak o wiele za długo. RZGW
Po wielu perturbacjach śluza na Odrze znów będzie otwarta. Zamknięto ją latem 2013 roku. Ruch turystyczny ruszy na wiosnę.

- Nareszcie, mamy nadzieję, że znów będziemy pływać po centrum Koźla sprawiając frajdę wielu mieszkańcom - mówi Rafał Banasik, właściciel statku wycieczkowego który stacjonował wcześniej na przystani Szkwał niedaleko kozielskiej starówki.

Zabierał on mieszkańców i turystów na rejsy w górę i w dół rzeki Odry, a także na Kanał Gliwicki.

Na Szkwale często cumowały też inne prywatne jednostki. Ruch turystyczny na rzece powoli, ale jednak się rozwijał.

Latem 2013 roku Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach zdecydował jednak o zamknięciu zabytkowej śluzy z powodu konieczności przeprowadzenia remontu.

Wodniacy byli źli, że RZGW zabiera się za takie rzeczy w połowie sezonu. Prace miały potrwać parę miesięcy. Wszystko się jednak przedłużało, jeszcze bardziej irytując właścicieli jednostek pływających.

Wreszcie zarząd gospodarki wodnej wyrzucił firmę budowlaną, z którą nie mógł dojść do porozumienia.

Długo trwał wybór nowej, potem przez sześć kolejnych miesięcy robotnicy remontowali przeprawę z 1812 roku. Właśnie ogłoszono koniec prac.

- Oznacza to, że w nadchodzącym sezonie żeglugowym ta turystyczna atrakcja regionu będzie znów służyć wodniakom - mówi Linda Hofman, rzecznik RZGW w Gliwicach. W czasie zamknięcia śluzy wspomniany statek stacjonował na terenie kozielskiej stoczni Damen. To jednak bardzo daleko od centrum miasta, w związku z czym wielu mieszkańców nawet nie wiedziało, że są organizowane rejsy. Poza tym nie mógł wpływać do centrum miasta.

- Chcielibyśmy wrócić na Szkwał. To jest też w interesie miasta - zapowiada Banasik.

Prace kosztowały 1,5 mln złotych. Zakonserwowane wrota dolne i górne, wymieniono ich poszycie, poprawiono uszczelnienie. Pogłębiono też kanały odpływowy i dopływowy. RZGW twierdzi, że nie ponosi winy za przeciągniętą w czasie inwestycję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska