Zawodnicy UKS-u Strzelce Opolskie końcówkę minionego roku mieli całkiem udaną. To pozwalało oczekiwać na dobry występ w starciu z nie należącym do ligowych mocarzy zespołem z Raciborza. Niestety problemy kadrowe odbiły się na dyspozycji naszego zespołu.
Przyjmujący Mikołaj Szczepaniak zachorował na zapalenie płuc, rozgrywający Paweł Misiak na treningu skręcił nogę w stawie skokowym, a grający trener Aleksander Januszkiewicz nie zdecydował się na występ w tym meczu. Brak tych zawodników był bardzo widoczny.
Osłabiony zespół ze Strzelec Opolskich w pierwszym secie toczył wyrównaną walkę. Przy stanie 20:20 się "zaciął". Nie udało się skończyć kilku piłek w ataku, który zdecydowanie był piętą achillesową w tym spotkaniu i pięć kolejnych punktów zdobyli goście.
Podłamani takim obrotem sprawy strzelczanie w drugim secie przegrali bardzo gładko. Walkę nawiązali w trzeciej odsłonie, ale dyspozycja w ataku była zbyt słaba, by myśleć o wygraniu choćby jednej partii.
Po tej porażce jest praktycznie przesądzone, że drużyna UKS-u zajmie ostatnie miejsce po fazie zasadniczej i z tej pozycji przystąpi do walki w fazie play out. Pocieszeniem dla strzeleckich kibiców jest to, że w niej dokonania z fazy zasadniczej się nie liczą. Wystarczy pokonać rywala w pierwszej lub drugiej konfrontacji. Ligę opuści bowiem tylko jeden zespół.
UKS Strzelce Opolskie - Rafako Racibórz 0:3 (-20, -16, -20)
UKS: Ratajczak, Pachliński, Kraśniewski, Bernyś, Sobieraj, Gorywoda, Hadrian (libero) - Macurek. Trener Aleksander Januszkiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?