GIODO będzie sprawdzał, czy w zastaw za wypożyczone łyżwy, narty i inny sprzęt biorą one dowody osobiste.
- A to jest niezgodne z prawem i bardzo niebezpieczne - podkreśla Małgorzata Kałużyńska-Jasak, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.
- Jeśli na przykład osoba, która przejmie kontrolę nad naszym dokumentem, będzie w zmowie z kimś pracującym w instytucji oferującej kredyty czy sprzedaż ratalną, może się okazać, że ktoś zawrze umowę, której potwierdzeniem będzie kserokopia naszego dowodu i to u nas ktoś upomni się o spłacanie rat.
Inspektor wyjaśnia, że każda sytuacja, w której jesteśmy zmuszani do pozostawiania dowodu jako zastaw, to naruszenie prawa. Zachęca też do informowania o takich przypadkach nadużyć na adres e-mail: [email protected].
A jak problem ten rozwiązują wypożyczalnie w regionie?
- Nasi klienci, wypożyczając łyżwy, muszą wpisać na specjalnej karteczce swoje dane osobowe - wyjaśnia Krzysztof Sowa, dyrektor opolskiego lodowiska Toropol. - Jednak część z nich nie chce tego robić, więc zostawiają w kasie dowody. Musimy przecież mieć jakieś zabezpieczenie na wypadek kradzieży. Nie ma innego wyjścia, nikt jeszcze innego sensownego systemu nie wymyślił.
Za pobieranie dowodów osobistych w zastaw grozi grzywna do 5 tys. zł, kara ograniczenia lub nawet pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?