Były nauczyciel pobił uczniów. Bo podobno rzucili w jego dom śnieżką [wideo]

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Mieszkaniec Kraskowa poturbował dwóch gimnazjalistów. Dał im w skórę za wybryk, którego - jak twierdzą - nawet nie popełnili. Sprawa skończy się w sądzie.

Do incydentu doszło w czwartek, 8 stycznia, kiedy jeszcze leżał śnieg. Około godz. 18.00 w Kraskowie koło Kluczborka główną ulicą wioski szli 15-letni Krystian Liśkiewicz i jego o rok młodszy kolega Kamil. W pewnym momencie dobiegł do nich mężczyzna.

- Chwycił nas od tyłu za kurtki i zderzył o siebie - relacjonuje Krystian. - Krzyknął, że rzuciliśmy w jego dom śnieżkami. Odpowiedzieliśmy, że nie wiemy, o co chodzi. Wtedy Kamila popchnął tak, że upadł z rowerem na ziemię, a mnie uderzył z pięści w twarz. Najpierw kazał nam przeprosić siebie, a później wynosić się i poszedł z powrotem. Plułem krwią, ponieważ cios pięścią rozciął mi wargę od środka.

Chłopcy od razu przez telefon komórkowy zadzwonili na policję. Na miejsce przyjechał patrol policji.

- Byłem zszokowany, kiedy radiowóz przywiózł zakrwawionego syna - mówi Grzegorz Liśkiewicz, ojciec Krystiana. - Szok był jeszcze większy, kiedy dowiedziałem się, kto to zrobił.

Chłopców poturbował Artur W., mieszkaniec Kraskowa, który jeszcze do września był nauczycielem w jednej ze szkół ponadgimnazjalnych w Kluczborku.

- Takiej sytuacji, jak pan przedstawia, nie było, więc nie będę teraz tej sprawy komentował - mówi Artur W., którego poprosiliśmy o wyjaśnienia.

- Na miejscu incydentu byli funkcjonariusze policji. Co ustalili?
Szczegóły sprawy w poniedziałek (19 stycznia) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska