Pracownica urzędu miasta w Zawadzkiem przywłaszczyła 35 tys. zł

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Sprawa kasjerki została zgłoszona policji w Zawadzkiem. Zajmuje się nią także prokuratura.
Sprawa kasjerki została zgłoszona policji w Zawadzkiem. Zajmuje się nią także prokuratura. Archiwum
Gdy sprawa wyszła na jaw, kobieta straciła pracę, a sprawa trafiła do prokuratury.

Nieprawidłowości wyszły na jaw jeszcze z końcem minionej kadencji, po tym, jak do urzędu zgłosił się jeden z mieszkańców. Choć zapłacił on za podatek w gminnej kasie, to pieniądze na konto nie wpłynęły.

Poprzedni burmistrz Mieczysław Orgacki do czasu wyjaśnienia sprawy odsunął kasjerkę od pracy na tym stanowisku. Sprawa trafiła na policję, a w trakcie późniejszej kontroli okazało się, że kobieta przywłaszczyła łącznie ok. 35 tys. złotych.

Mariusz Stachowski, nowy burmistrz Zawadzkiego uznał, że w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa, kasjerka nie powinna pracować w urzędzie.

Teraz sprawę bada strzelecka prokuratura. Śledczy sprawdzają, czy dotyczy ona jedynie przywłaszczenia pieniędzy, czy także fałszowania dokumentów.

- Od tego będzie zależeć, jakie zarzuty usłyszy ta osoba - tłumaczy prokurator Henryk Wilusz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska