W sobotę koszykarze Pogoni grają bardzo ważny mecz u siebie

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Wojciech Leszczyński (z piłką) i Adam Cichoń muszą zrobić wraz z kolegami wszystko, żeby wygrać z GKS-em Tychy.
Wojciech Leszczyński (z piłką) i Adam Cichoń muszą zrobić wraz z kolegami wszystko, żeby wygrać z GKS-em Tychy. Sławomir Jakubowski
Do Prudnika przyjeżdża inny beniaminek I ligi - GKS Tychy. Spotkanie w hali przy ul. Łuczniczej rozpocznie się o godz. 17.30.

- Każdy mecz w lidze jest ważny i w każdym za zwycięstwo dostaje się dwa punkty - mówi trener Pogoni Tomasz Michalak. - Są jednak spotkania szczególnie ważne, a dla nas takim jest na pewno starcie z zespołem z Tychów.

Wystarczy rzut oka na tabelę, by się przekonać jak istotne jest sobotnie starcie. Pogoń zajmuje w tabeli 10. miejsce (ostatnie dające na koniec fazy zasadniczej pewne utrzymanie bez konieczności dalszej walki o nie w fazie play out) z dorobkiem 22 punktów w 16 meczach, a GKS jest na 12. pozycji i ma o jeden punkt mniej. Zwycięstwo w bezpośrednim starciu pozwoli na odskoczenie od jednego z rywali w walce o miejsce w dziesiątce na dwa punkty, a to już byłaby spora zaliczka. Tym bardziej, że w przypadku wygranej z dużą dozą prawdopodobieństwa można zakładać, że Pogoń miałaby lepszy bilans bezpośrednich spotkań z GKS-em. W Tychach przegrała bowiem po dramatycznym meczu różnicą zaledwie dwóch punktów (71:73).

- Tamto spotkanie gdzieś siedzi na pewno w naszych głowach, bo rywale punkty decydujące o ich zwycięstwie zdobyli równo z końcową syreną - przypomina trener Michalak. - Chęć rewanżu jest więc ogromna.

Oba zespoły znają się nawzajem bardzo dobrze. Wcześniej rywalizowały bowiem ze sobą w II lidze. Kilkanaście dni temu GKS został poważnie wzmocniony. Zespół ten zasilił czołowy rozgrywający I ligi - Marcin Dymała, który przeszedł z Astorii Bydgoszcz. Ten 24-letni zawodnik półtora miesiąca temu, gdy Pogoń grała w Bydgoszczy i przegrała 64:76, był najlepszym zawodnikiem meczu notując na swoim koncie 18 punktów oraz po siedem zbiórek i asyst. Jest zresztą najlepszym strzelcem I ligi ze średnią 16,8 pkt na mecz.

W naszej drużynie wszyscy zawodnicy są gotowi do gry i to z pewnością jest dobra wiadomość.

- Mieliśmy problemy z chorobami i kontuzjami przed poprzednim meczem w Siedlcach (Pogoń przegrała to spotkanie 72:73 - dop. red.) - mówi trener Michalak. - W tym tygodniu frekwencja na treningach była znacznie lepsza. Wiemy o co gramy, a na dodatek mamy atut własnej hali. Trzeba więc zrobić wszystko, żeby ten mecz wygrać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska