Opolskie więzienia otwarte dla chętnych

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Organizatorzy zachęcają do odwiedzenia  więzienia szczególnie studentów oraz gimnazjalistów. Jak sami przyznaje pobyt w takim miejscu oddziałuje na wyobraźnie.
Organizatorzy zachęcają do odwiedzenia więzienia szczególnie studentów oraz gimnazjalistów. Jak sami przyznaje pobyt w takim miejscu oddziałuje na wyobraźnie. Archiwum
Dniami otwartymi w więzieniach strażnicy chcą uczcić święto Służby Więziennej, które przypada 8 lutego, i przy okazji pokazać swoją pracę "od kuchni".

Ciekawscy będą mogli zajrzeć do miejsc, które ze względów bezpieczeństwa na co dzień są pilnie strzeżone, przejść się po więziennych korytarzach, zobaczyć cele, spacerniak, a nawet łaźnie. Zwiedzający posłuchają też opowieści strażników, którzy wyjaśnią, na czym polega ich praca. Spotkają się także z wychowawcami, psychologami, a nawet osadzonymi. Ci opowiedzą im, jak się toczy życie za kratami.

Jakby tego było mało, wśród uczestników takiej wycieczki wylosowany zostanie "szczęśliwiec", który w ustalonym terminie będzie mógł spędzić w więzieniu cały jeden dzień. Zwycięzca loterii dostanie drelich, trafi do celi dla nowo przybyłych, zje obiad i będzie mógł na godzinę wyjść na spacerniak.

Na razie otwarcie bram zadeklarowało 10 zakładów karnych z województwa mazowieckiego. Ale Dyrekcja Generalna Służby Więziennej rozesłała już pisma w tej sprawie także do innych jednostek - w tym do więzień na Opolszczyźnie - i zachęca ich dyrektorów, by przyłączyli się do akcji.
Andrzej Tesarewicz, dyrektor Zakładu Karnego nr 2 w Strzelcach Opolskich - jednostki, w której kary odsiadują najwięksi kryminaliści, rozważa włączenie się do akcji. Zauważa przy tym, że polskie więzienia z roku na rok są coraz bardziej "otwarte", nie ma już zakazu ich fotografowania, a plany budynków przestały być tajne.

- W kwestii zwiedzania - na pewno znajdzie się u nas jakaś wolna cela - zapewnia Tesarewicz..

Czytaj też**Więzienie w Strzelcach Opolskich. Tu trafiają największe kanalie**

Prof. Wiesław Godzic, ekspert ds. wizerunku, uważa, że dni otwarte w więzieniach mogą obalić mity, które narosły wokół zakładów karnych.

Po tym, jak mazowiecka Służba Więzienna ogłosiła swój plan dni otwartych, została zasypana mailami. Okazało się, że chętnych do zwiedzenia "kryminałów" jest wielu. Na Opolszczyźnie też spodziewają się, że pomysł chwyci.

- Jeśli otworzymy więzienie dla ciekawskich, to z przyczyn bezpieczeństwa jednorazowo wejść będzie mogła tylko bardzo mała grupa ludzi - tłumaczy Andrzej Tesarewicz.

Katarzyna Idziorek z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Opolu dodaje, że opolscy strażnicy zamierzają wzbogacić akcję o dodatkowe elementy prewencyjne.
- Chcielibyśmy, żeby zwiedzającymi nie byli przypadkowi ludzie, ale konkretne grupy społeczne - tłumaczy. - Więzienne korytarze moglibyśmy pokazać np. gimnazjalistom lub studentom, bo wiemy, że taka wizyta oddziałuje na wyobraźnię młodzieży.

Strażnicy nie polecają natomiast takiej wycieczki osobom cierpiącym np.na klaustrofobię. Pobyt za kratami może bowiem okazać się przeżyciem traumatycznym.

Prof. Wiesław Godzic, medioznawca i specjalista ds. wizerunku, uważa, że pomysł Służby Więziennej to krok w dobrym kierunku, żeby obalić mity, które narosły wokół zakładów karnych.

- Ludzie znają więzienia głównie z filmów, które opowiadają o korupcji, niesprawiedliwości i traumach - mówi prof. Godzic. - Stąd często mają złe zdanie o tych jednostkach, a strażników nazywają "klawiszami". Wpuszczenie ludzi, by na własne oczy przekonali się, jak wyglądają zakłady karne od środka, może obalić złe stereotypy. Ale z drugiej strony nie da się też tego załatwić jednorazową akcją. Jeśli Służba Więzienna chce zmienić swój wizerunek, to takie działania muszą trwać nie dniami, ale latami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska