Policja zbezpieczyła do ekspertyzy broń znalezioną u prudnickich biznesmenów

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
sxc.hu
Właściciele pistoletów tłumaczą, że to broń hukowa i nie wymaga pozwolenia.

Policjanci z Prudnika w ubiegły piątek przeszukali zabudowania dwóch młodych przedsiębiorców z tego miasta. Znaleziono w sumie cztery sztuki broni - dwa pistolety, rewolwer i karabinek. Wszystkie trafiły do ekspertyzy.

Obaj przedsiębiorcy tłumaczą, że doszło do nieporozumienia. Broń kupili legalnie w internetowym sklepie w Polsce oraz na terenie Czech. Używali jej do celów sportowych. Jest to broń hukowa, do której nie można użyć ostrej amunicji, nawet po przerobieniu. Nie wymaga więc pozwolenia.

- Nadzorujemy śledztwo w tej sprawie, w którym nikomu jeszcze nie postawiono zarzutu - potwierdza prok. Jacek Placzek, szef prudnickiej Prokuratury Rejonowej. - Zabezpieczona broń i amunicja zostaną zbadane. Jeśli ekspert potwierdzi, że nie wymagają pozwolenia, wszystko zostanie zwrócone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska