Niebieskie Karty coraz bardziej skuteczne

123RF
Niebieską Kartę może założyć pracownik socjalny, lekarz czy policjant, po ujawnieniu faktu, że kobieta czy dzieci są ofiarami przemocy.
Niebieską Kartę może założyć pracownik socjalny, lekarz czy policjant, po ujawnieniu faktu, że kobieta czy dzieci są ofiarami przemocy. 123RF
Kobietom wykształconym i zamożnym szczere wyznanie, że mąż je katuje, przychodzi najtrudniej. Dzięki Niebieskim Kartom wzrasta jednak wśród ofiar przemocy poczucie, że gdy już zdecydują się walczyć, nie będą same.

Maria "zbierała się w sobie" dwa lata, nim wreszcie odważyła się wziąć życie w swoje ręce i odejść od męża- oprawcy. Oboje byli wykształceni. Kobieta w swoim środowisku wstydziła się komukolwiek powiedzieć, że mąż ją bije. Nie robił tego często. Przerwy pomiędzy kolejnymi "incydentami" były kilkumiesięczne, pozwalały kobiecie wierzyć, że on się zmieni i wyleczyć rany. A te były dotkliwe: złamany nos z przemieszczeniem, połamane żebra,odklejona siatkówka oka... Siniaków i zadrapań nawet nie sposób wymieniać.

- Tej kobiety nigdy nie zapomnę - mówi Tamara Tymowicz, kierowniczka Ośrodka Interwencji Kryzysowej MOPR w Opolu. Przyszła tu, kiedy jeszcze nie było Niebieskich Kart i związanych z nimi procedur. Nie było takiej determinacji do walki z przemocą, takiego nagłośnienia problemu i potępienia sprawców. Wtedy musiała kobiecie wystarczyć pomoc psychologa i prawnika. Maria wyjechała bez grosza wraz z dziećmi na drugi koniec kraju. Niedawno odwiedził mnie jej już prawie dorosły syn. Powiedział, że udało im się ułożyć życie na nowo. Nadspodziewanie dobrze.

Przykład Marii jest charakterystyczny dla wykształconych, zamożnych kobiet, które wstydziły się otwarcie przeciwstawić przemocy męża.
Kolejną grupę stanowią kobiety uzależnione ekonomicznie od swoich partnerów. Boją się, że gdy zaczną walczyć, nie będą miały pieniędzy na życie, że mogą stracić dach nad głową. Jeszcze inne obawiają się zemsty małżonka.

Cztery lata temu wprowadzono Niebieską Kartę. Może ją założyć pracownik socjalny, lekarz czy policjant po ujawnieniu faktu, że kobieta lub dziecko są ofiarami przemocy. W ciągu 7 dni karta trafia do przewodniczącego zespołu interdyscyplinarnego, który ma 3 dni na powołanie tzw. grupy roboczej. Najczęściej uczestniczy w niej pracownik gminnego ośrodka pomocy, policjant, nauczyciel, prawnik. Wspólnie ustalają oni plan pomocy poszkodowanej kobiecie, dziecku, rodzinie.

- Kobieta nie musi obawiać się o to, dokąd ucieknie przed mężem,bo dzielnicowy poinformuje go o konsekwencjach znęcania się, które jest przestępstwem ściganym z urzędu - zapewnia Anna Słodowicka, specjalistka ds. procedury Niebieskiej Karty. - Można też od razu złożyć zawiadomienie do prokuratury, a prawnicy poinformują, w jaki sposób postarać się o eksmitowanie oprawcy, jak uzyskać prawo do lokalu i alimenty.

W szczególnie drastycznych przypadkach kobieta z dziećmi może otrzymać schronienie w pokoju, który ma do dyspozycji Specjalistyczny Ośrodek Wsparcia dla ofiar przemocy oraz otrzymać pomoc psychologa, zasiłek, a nawet podstawowe przedmioty niezbędne do życia.

W 2014 r. odbyło się u nas 810 posiedzeń takich grup roboczych. O 200 więcej niż rok wcześniej. Nie świadczy to jednak o tym, że szerzy się zjawisko przemocy, ale o tym, że kobiety wiedzą, iż nie zostaną same w walce o spokój rodziny. Są już liczne przykłady na to, że te, które zdecydowały się wreszcie na walkę, po wstępnym okresie korzystania z pomocy, później doskonale sobie radzą same.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska