Opole wypowiada wojnę dopalaczom

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
W tym sklepiku dopalacze były sprzedawane jako środek do czyszczenia komputerów.
W tym sklepiku dopalacze były sprzedawane jako środek do czyszczenia komputerów. Tomasz Hołod/Polskapresse
Program, który ma obnażyć całą prawdę o tych z pozoru niegroźnych dragach ma ruszyć jeszcze w tym miesiącu.

Miasto szuka innowacyjnej formuły, która przekona młodzież, że nie warto tracić czasu na dopalacze.

- Wkrótce ma zostać ogłoszony konkurs, który pozwoli wybrać najlepsze pomysły - wyjaśnia Mira Olszewska, pełnomocnik zarządu województwa ds. przeciwdziałania narkomanii, która ma wspomóc program merytoryczną opieką. - Procedura wymaga czasu, a my nie chcemy stać w miejscu, dlatego jeszcze w tym miesiącu ruszymy z gotowym programem pt. "Smak życia". Spróbujemy przekonać młodych, że i bez dopalaczy mogą być szczęśliwi. Mam nadzieję, że będzie to pilotażowe rozwiązanie, które uda się zrealizować również w innych gminach regionu.

Opolski ratusz zarezerwował w tym roku na profilaktykę antynarkotykową 235 tys. złotych. Blisko 45 tys. z tej kwoty ma wesprzeć właśnie walkę z dopalaczami.

- Gdy ja byłem nastolatkiem o dopalaczach nikt nie słyszał. Teraz problem się pojawił i naszym zadaniem jest znalezienie skutecznego sposobu na walkę z nim - mówi wiceprezydent Janusz Kowalski. - Tragiczny przypadek z Nysy, gdzie prawdopodobnie po substancjach psychoaktywnych zmarła młoda dziewczyna tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że sprawy nie można bagatelizować.

Czytaj**20-latka z Nysy zmarła po zażyciu narkotyków**

Problem narasta - alarmują specjaliści pracujący z uzależnionymi. Dość powiedzieć, że do Monaru coraz częściej trafiają ludzie po eksperymentach z dopalaczami.

- Gdy kilka lat temu one wchodziły na rynek, reklamowano je jako substancje legalne, dlatego młodzież wychodziła z założenia, że jeśli coś jest legalne, to nie może szkodzić - wspomina Mira Olszewska.

Później okazało się, że to fortel. Dopalacze były legalne jako artykuły kolekcjonerskie, a nie przeznaczone do spożycia. Tymczasem wieść, że można po nich "odlecieć" roznosiła się błyskawicznie pocztą pantoflową.

- Ci, którzy nimi handlowali podkreślali, że to artykuły kolekcjonerskie, ale zaraz puszczali oko i dodawali, że najlepiej kolekcjonować je nosem - mówi Olszewska. - Ofiary tych z pozoru niegroźnych dragów są w gorszym stanie niż heroiniści. Nawet jednokrotne zażycie dopalaczy może prowadzić do uszkodzenia błędnika, zaburzeń mowy i wielu innych.

Specjaliści przekonują, że młodzi ludzie sięgają po dopalacze, bo nie radzą sobie z problemami, np. czują się odrzuceni przez grupę albo nie mogą znaleźć partnerów.

Projekt realizowany w Opolu ma być kompleksowy, bo obejmie nie tylko młodzież (na początek szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych), ale również nauczycieli i rodziców. Wystartuje pod koniec lutego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska